Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM
Strony: 1
Dopiero początek stycznia, a kto wie czy nie obejrzałem właśnie najlepszego filmu w tym roku. Film wprawdzie jest zeszłoroczny, ale mi przyszło oglądać dopiero teraz
"RRR" - to indyjski epicki dramat filmowy, które można znaleźć na Netfliksie (trzeba ustawić angielski jako domyślny język, albo skorzystać z VPN), albo na CDA.
RRR jest najdroższym filmem indyjskim, a jego budżet wynosił 72 mln dolarów. Wyreżyserowany został przez SS Rajamouli, który jest jednocześnie współautorem scenariusza razem z V. Vijayendrą Prasadem.
W filmie występują N.T. Rama Rao Jr., Ram Charan, Ajay Devgn, Alia Bhatt, Shriya Saran, Samuthirakani, Ray Stevenson, Alison Doody i Olivia Morris.
Premiera filmu była początkowo planowana na 30 lipca 2020 r., ale była wielokrotnie przekładana z powodu opóźnień w produkcji i pandemii koronawirusa.
Film był kręcony w całych Indiach, z kilkoma sekwencjami nakręconymi na Ukrainie i w Bułgarii. Ścieżkę dźwiękową i ścieżkę dźwiękową do filmu skomponował MM Keeravani, a zdjęcia wykonał KK Senthil Kumari. Za montaż odpowiadał A. Sreekar Prasad. Sabu Cyril jest scenografem filmu, a V. Srinivas Mohan nadzorował efekty wizualne.
Film zarobił 175 milionów dolarów na całym świecie, ustanawiając kilka rekordów kasowych dla filmu indyjskiego, w tym stał się trzecim najbardziej dochodowym filmem indyjskim i drugim najbardziej dochodowym filmem w języku telugu na świecie.
Wśród innych wyróżnień, RRR stał się trzecim indyjskim filmem i pierwszym filmem telugu, który otrzymał nominacje do Złotych Globów, w tym dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego i zdobył nagrodę dla najlepszej oryginalnej piosenki za „ Naatu Naatu ”. Film został uznany przez National Board of Review za jeden z dziesięciu najlepszych filmów roku.
Jest to trzygodzinna opowieść o losach dwóch przyjaciół, żyjących na początku XX wieku w Indiach skolonizowanych przez bezdusznych Brytyjczyków.
Główni bohaterowie to nie są jednak przeciętni obywatele, ale herosi nad herosami. Jeden z nich jest posłusznym brytyjskim ciemiężycielom policjantem, po trupach (dosłownie) pnący się wzwyż w policyjnej hierarchii, przez co uważany jest przez rodaków za zdrajcę, a drugi to prawdziwy komando z dżungli, który przybywa do Delhi by odbić z rąk brytyjskiego gubernatora dziewczynkę porwaną przez panią guberantorową.
Akcja filmu zaczyna się w 1920 roku, podczas wizytacji gubernatora Scotta Buxtona i jego małżonki w lesie w Adilabadzie. Wtedy to małżonka gubernatora, Cathrine, urzeczona talentem młodej artystki, postanawia ją zatrzymać i porywa z rąk rodziny, zabierając ją do Delhi.
Krótko potem poznajemy pierwszego z głównych bohaterów - Raju, który jest oficerem indyjskiej policji na usługach Brytyjczyków. Raju ma wejście w film pierwszoklasowe, a scena z tłumieniem przez niego protestów, powinna przejść do historii kina, jako majstersztyk ujęć kamery i montażu, oraz choreografii scen walki. Rzadko, albo nigdy można oglądać taką dbałość o detale i zmyślne pokazy akrobacji.
Drugiego bohatera - Bhee, poznajemy w trakcie polowania na tygrysa w indyjskiej dżungli. Bhee, niczym ojciec wszystkich kinowych Tarzanów razem wziętych, wywija między drzewami piruety uciekając przed rozwścieczonym tygrysem, którego w końcu doprowadza do klatki.
W tym filmie nic nie jest przypadkowe. Każdy wątek z początku filmu ma swoje rozwinięcie czy uzasadnienie w dalszym rozwoju akcji.
Losy ich dwóch splata ze sobą wypadek i wybuch pociągu z cysternami na moście. Obaj, wspólnymi siłami ratują młodego chłopca uwięzionego w łódce bezpośrednio pod mostem. Akcja jest brawurowa i typowo dla bollywoodzkiego kina patetyczna, ale ten patos tutaj jak i w całym filmie podany jest raczej w formie pastiszu, aniżeli brany na poważnie.
Od tego momentu przyjaźń obu bohaterów się zacieśnia i zostaje wystawiona wielokrotnie na próbę. Obaj jednak pracują w sprawach przeciwstawnych do siebie i są tak naprawdę swoimi wrogami, nie zdając sobie z tego sprawy. Raju tropi niebezpiecznego "terrorystę" z Adilabadu, a Bhee w ukryciu realizuje swój plan odbicia porwanej dziewczynki.
Ileż w tym filmie jest uniesień i emocji, a ile zwrotów akcji! Przez trzy godziny widz jest w centrum zaskakujących akcji - czasem brutalnych, czasem też śmiesznych, ale zawsze zrobionych na 120 procent.
W filmie dużo jest odniesień do postaci z mitologii indyjskiej i wiele cytatów z mądrości wedyjskich, toteż film jest mocno inspirujący.
Ten krótki wstęp do filmu niech wystarczy, bo szkoda cokolwiek więcej o fabule pisać, żeby nie zdradzać największych smaczków.
Naprawdę polecam tę trzygodzinną jazdę bez trzymanki, w której z każdą minutą robi się ciekawiej i ciekawiej, by na samym końcu jako widz osiągnąć stan całkowitego zidentyfikowania się z bohaterami, do tego stopnia, żeby zorientować się, że jeśli zaczynało się film na siedząco, to kończy się go niemal na stojąco :-)
Offline
Oglądałem! Faktycznie film epicki i warto go obejrzeć. Dobrze nastraja :-) Mi się bardzo podobała muzyka w nim. Zresztą za muzykę dostał on Złotego Globa, a ściślej za piosenkę "Naatu Naatu", wyk. Rahul Sipligunj, Kaala Bhairavaead.
Offline
Czy taki epicki to do końca się nie zgodzę jest wiele podobnych oraz zbliżonych do tej tematyki, i o wiele ciekawszych wystarczy jedynie poszukać by móc je znaleźć.
Pozdrawiam. Zaufaj sprawdzonej marce
Offline
Strony: 1