Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM
BUDZICIEL
Chan Tengri zimą
Trójka kazachskich alpinistów Ildar Gabassow, Wasilij Piwcow i Aleksander Sofrygin weszła 20 stycznia 2011 r. na Chan Tengri (6995 lub 7010 m), najwyższy szczy Kazachstanu, a drugi co do wysokości w mistycznych górach taoizmu i tengryzmu w Tien Szan. Było to trzecie wejście zimowe na ten szczyt, jednak pierwsze w najzimniejszym miesiącu – styczniu. Pozostałe dwa miały miejsce w latach 1993 i 2002 na przełomie lutego i marca. Wejście Gabassowa, Piwcowa i Sofrygina odbyło się w pełnych zimowych warunkach. Zimowe warunki atmosferyczne w północnym Tien Szanie uważane są za trudniejsze od panujących w tym samym czasie w Karakorum.
Wyprawa CSKA (Kazachskiego Wojskowego Klubu Sportowego), którą kierował znany himalaista Maxut Żumajew, przyleciała helikopterem do bazy pod północną ścianą Chan Tengri 8 stycznia. W okresie aklimatyzacji założono dwa obozy na drodze normalnej od północy. Mimo określenia “normalna”, droga ta w warunkach zimowych przedstawiała trudności 5B w skali rosyjskiej: teren mieszany, stromy żleb i narażona na wiatry końcowa grań od wysokości 6700 m do wierzchołka. Niestety Żumajew ciężko zachorował na ostre zapalenie płuc i musiał być ewakuowany z bazy. Gabassow, Piwcow i Sofrygin oraz Dmitrij Chonin wystartowali do końcowego ataku 16 stycznia. 18 stycznia założyli obóz III i spędzili w nim cały następny dzień przeczekując wichurę. Z grupy szturmowej wycofał się Chonin, natomiast pozostała trójka 20 stycznia 2011 o godz. 14.30 czasu lokalnego osiągnęła wierzchołek.
Można pogratulować wspinaczom zdobycia tej magicznej góry. Praktykuje się w jej bezpośredniej bliskości, aby szamańskich i magicznych mocy Tengri nabrać. Wspinacze zapewne w celach magicznych tam nie wchodzili, ale medytacja jak najbliżej szczytu jest jak najbardziej wskazana dla szamanów tengrystów.
Chan Tengri (7.010m npm) – to najwyższy i zarazem mistyczny szczyt Kazachstanu. Drugi co do wysokości szczyt pasma Tienszan, położony pomiędzy lodowcami Inylczek Północny i Południowy. Jego nazwa w języku ujgarskim oznacza „Pan Niebios” lub „Pan Dusz” (Władca Wyższych Jaźni, Poe Aumakua w Hunie by było). Jest najbardziej na północ położonym siedmiotysięcznikiem na świecie, co w praktyce oznacza, że jest to jeden z najbardziej surowych i zimnych wierzchołków. Silne wiatry i mrozy do -25 stopni latem są zjawiskiem normalnym. Nawet w środku lata mogą mieć miejsce 2-u metrowe opady śniegu, po których znalezienie namiotów w obozach wysokogórskich wymaga sądowania terenu. Jego smukła sylwetka oraz trudne do zdobycia ściany spowodowały, że góra potocznie nazywana jest „Małe K2”. Góra ta jest zaliczana obok K2 w Karakorum, Alpamayo w Andach, Cerro Torre w Patagonii, Ama Dablam w Himalajach czy Matterhorn w Alpach do najpiękniejszych szczytów świata. To najniższy ze szczytów Śnieżnej Pantery, ale dość wymagający pod względem technicznym. I bardzo niebezpieczny. Bo jeśli mówić o największych tragediach górskich w historii to nie sposób wspomnieć właśnie o Chan Tengri. Droga od południa na szczyt góry wiąże się z bardzo dużym zagrożeniem lawinowym. W lipcu 1993r. w lawinie zginęło tu m.in. 2 Polaków, a dziesięć dni później w kolejnej lawinie: 2 alpinistów z Anglii i 2 alpinistów z Rosji (w tym sławny Waletij Chriszczaty).
W dniu 5 sierpnia 2004 roku na idącą w górę dużą grupę wspinaczy (50 osób) zeszła lawina ze zboczy Piku Czapajewa. Śmierć poniosło 11 alpinistów: 5 Czechów, 3 Rosjan i 3 Ukraińców. Dwie ciężko ranne osoby przewieziono do szpitala. Duch Władca Dusz przyjął ich w wieczystej ofierze za naruszenie swojego terytorium.
Chan Tengri jest najbardziej na północ wysuniętym siedmiotysięcznikiem na świecie – w konsekwencji jest to też jeden z najzimniejszych szczytów. Panują tutaj trudne warunki pogodowe: góry Tienszan graniczą z ogromną pustynią Takla Makan (to pustynia w zachodnich Chinach w centralnej części Kotliny Kaszgarskiej, Takla Makan na powierzchnię równą Włochom i jeszcze dodatkowo graniczy bezpośrednio z pustynią Gobi, podobno nazwę Takla Makan tłumaczy się: „możesz wejść, ale nie możesz wyjść). Gorące powietrze z pustyni wznosi się nad góry, szybko się schładza – stąd częste załamania pogody i huraganowe wiatry.
Pierwszego wejścia na szczyt dokonał w 1931 roku Ukrainiec Michaił Pobrebecki.
Ostatnio edytowany przez Abrakadabra (2019-03-06 19:36:50)
Offline
Pewnie nie jest łatwo wejść na tę górę, ale można się tam wczuć w dawną magię Tengri. Z jednej strony tradycje szamańskie, z drugiej pradawne nurty taoistycznych bóstw, z trzeciej kultura wedyjskiej cywilizacji... To jest całe bogactwo duchowe Tengri. Idealne na małe wtajemniczenie w Hunę lub Tantrę.
Ostatnio edytowany przez Dewalaja (2019-03-13 22:32:45)
Offline
Musi być piękna magiczna góra. Może jakąś wycieczkę w tę okolicę zrobić. Byłby Hogwart w naturze! I dużo dobrej magicznej energii dla praktyków prawdziwego rozwoju duchowego.
Ostatnio edytowany przez Hogwart (2019-04-09 17:24:01)
Offline
Magiczna Góra Tengri, cud przyrody, cud natury. Jest piękna, dostojna i niebezpieczna zarazem. Akurat dobra na leokalnego króla gór, jak Himavant.
Offline
To jak, są jacyś chętni, co by pozwiedzać Tengri i pomedytować na magicznej górze szamanów? Na trzeźwo, bo prawdziwi szamani nie ćpają żadnych ajahuasek ani innych szkodliwych dla mózgu i duszy świństw ani paskudztw. Cuda przyrody, te magiczne się kontempluje.
Offline
PIELGRZYM
Chodziło się tam, ale krótko na jednej wycieczce, piękne góry, cała okolica wspaniała. Tengri pracuje dla swoich przyjaciół.
Magii się można nauczyć na zasadzie sympatii, nie ekskatedra. Trzeba wiele zrobić dla Maga aby dary magiczne spłynęły i się uruchomiły.
Nie wystarczy trochę poczytać, trochę gdzieś pochodzić. Trzeba się całym sercem zaangażować w naukę i prace magiczne.
Offline