Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM
Dużo nowszych badań naukowych pokazuje różne aspekty szkodliwości zażywania psychotropów, szczególnie w większych dawkach i przez dłuższy okres czasu. Tutaj podsumowania badań z lat 2010-2018...
https://lalitamohan-himawanti.blogspot. … mozgu.html
#psychotropy #neuroleptyki #barbiturany #antydepresanty
Offline
Ostatnio dzwonił do mnie człowiek, który żalił się, że długoterminowe przymusowe leczenie go Haloperidolem zniszczyło mu całkiem zdrowie. Doświadczył wielu skutków ubocznych działania tego leku jak bezpłodność, drgawki, wyciąganie języka, wymuszone ruchy ciała, zaburzenia widzenia, objawy przypominające silne zatrucie chemiczne i więcej jeszcze nieprzyjemnych skutków brania tego leku. Pewnie wielu jest takich poszkodowanych przez zbrodniczy system psychiatryczny.
Offline
O ćpaniu narkotyków i duchowym rozwoju - fragmenty nauk Śri Guruh
Po ceremoniach zaćpania się ayahuaską to ludzie trafiają ale na oddziały odwykowe dla narkomanów ze zrytymi mózgami. Do nas ofiar ćpania ayahuaski to tak ze sto sztuk rocznie trafia i szuka pomocy jak wyjść z tego okrutnego nałogu. Wiązanie ćpania z Oświeceniem, to żenująca propaganda narkomańska mająca na celu dać lepszy image biznesowi ćpalnemu. Aby dojść do Oświecenia trzeba wykluczyć najpierw wszelkie nałogi, oszołomienia, intoksykacje. Trzeźwy, czysty umysł jest potrzebny, a nie tam mózg zatruty jakimś świńskim narkotykiem. W historii buddyzmu jest słownie jeden przypadek mnicha pijącego alkohol opisany, jakiemu udało się dojść do Oświecenia. Z milionów jeden, jako wyjątek jest wspomniany. I to wszystko. W Indii powszechną jest opinia, że osoby co zażywały opium czy marihuanę, w tym wcieleniu na pewno już nie osiągną ani Przebudzenia ani Oświecenia, bo proces oczyszczenia z tych zatruć mózgu i umysłu jest zbyt długi, a życie na to zbyt krótkie.
Offline
PIELGRZYM
W zasadzie, prawie od razu uzdrowiciel wyłapie osobę która ma lub miała problem narkotykowy. Deficyty uwagi, deficyty emocji, typowe problemy, widać w zachowaniu, sposobie mówienia, podejściu do życia. A jak przychodzą naćpani z lekka, bo kilka dni temu coś brali, to zerwana komunikacja (nie rozumie taki pacjent co się do niego mówi), problemy z wysławianiem lub słowotok, nie przyjmuje zwykle energii życiowej (bioenergii, prany, many), jest zablokowany na boski wpływ (nie ma połączenia z Wyższą Jaźnią), a jego Wyższa Jaźń odmawia współpracy z powodu zabolokowanie ścieżki połączenia przez ćpanie różnych świństw. Substancje psychoaktywne to ślepa ścieżka wiodąca jedynie do zguby i samozatracenia (samounicestwienia na poziomie duchowym). Nie ma żadnych szamańskich narkotyków, a brak połączeń z Wyższą Jaźnią u osób częściej biorących różne środki psychoaktywne jest typowym zjawiskiem.
Offline
Śankar napisał:
Ostatnio dzwonił do mnie człowiek, który żalił się, że długoterminowe przymusowe leczenie go Haloperidolem zniszczyło mu całkiem zdrowie. Doświadczył wielu skutków ubocznych działania tego leku jak bezpłodność, drgawki, wyciąganie języka, wymuszone ruchy ciała, zaburzenia widzenia, objawy przypominające silne zatrucie chemiczne i więcej jeszcze nieprzyjemnych skutków brania tego leku. Pewnie wielu jest takich poszkodowanych przez zbrodniczy system psychiatryczny.
Halperidol zapodają tylko po to, żeby otumanić. Ostatnio czytałem, jak w jednym ze szpitali psychiatrycznych remontowali część oddziału, to wszyscy pacjenci chodzili naszprycowani haloperidolem, żeby chodzili jak zombi i za bardzo nie reagowali na lekkie zamieszanie. Jest bezzapachowy, bezbarwny i bezsmakowy, to bardzo łatwo się go aplikuje w jedzeniu, bo pacjent nie jest w stanie zajarzyć, że łyka jakiś lek. Dlatego tak łatwo na prawo i lewo nim szprycują. Pacjenci regularnie przyjmujący haloperidol miewają m.in drętwienie kończyn, które nijak można powstrzymać. Mam znajomego, któremu lekarz namiętnie go zapisywał i dwa razy znajomy trafił do szpitala z powodu drętwienia rąk. Okazało się, że lekarz jakieś końskie dawki mu zapisywał.
Offline
PIELGRZYM
Środki psychotropowe i wszelkei narkotyki, dopalacze, substancje psychoaktywne - zdaniem osób związanych z Ministerstem Magii, mają na celu depopulację mugoli. Niestety, mugole są tego nieświadome i celowo wprowadzane w błąd przez pewne ciemne siły związane z najpaskudniejszymi istotami o jakich nie wolno nawet wspominać.
Offline
A alkohol, a konkretnie aldehyd octowy jako produkt metabolizmu alkoholowego uszkadza DNA i powoduje raka. Nie tędy droga by odnaleźć lekarstwo na ból życia.
Offline
Najdziwniejsze jest to, że nie wolno w Polsce ludzi zmuszać do leczenia psychiatrycznego, jeśli pacjent nie wyrazi na to zgody. Jest to tylko dla picu, bo o ile się orientuję - to nikt skazanych na leczenie nie pyta czy może - tylko ich szprycują w szpitalach otumaniaczami i robią co chcą lekarze z takimi pacjentami. Ciężko jest się wyrwać z psychiatryka, bo to takie obozy dla ludzi, z których nie ma ucieczki.
Offline
Mój syn dostaje od lekarza wit b3 czyli niuacynę. Ma ona działanie antydepresyjne. Jest bezpieczniejsza od psychotropów ale czasem daje odczyn na całym ciele jakby było poparzone. Zgłosiłam w szkole, że tak może być ale kiedy to się stało to musiałam iść do szkoły tłumaczyć się. Posadzili mnie w gabinecie u dyrektora. Pani pedagog i higienistka zadawały mi pytania i robiły jakieś notatki. Wynikło z tego, że gdybym dawała psychotropy od lekarza to by prędzej uwierzyły, że to dobre bo nie daje takich objawów. Higienistka kazała mi przynosić zaświadczenia od lekarza. Co się dzieje, że ludzie, którzy powinni sami dbać o to żeby dzieci były zdrowe wolą pchać w nie psychotropy zamiast naturalnie leczyć.
Ostatnio edytowany przez Braahmi (2019-04-27 15:43:22)
Offline
W sumie Ayahuasca i Marihuana to także takie psychotropy które niszczą mózg, robią chemiczną lobotomię i nabijają portfele zwyrodniałym dilerom tych świństw niszczących ludzkie umysły. Zamiast rozumu pozostaje tylko zryty dekiel i często długi oraz depresje poćpalne. Tak kończą ćpuny.
Offline
leki od psychiatrów blokują serce na ludzkie uczucia, tworząc z ludzi zombi.PRZECZYTAJCIE ulotki leków na cokolwiek np, na sen ,antykoncepcja itd.Niedowiary jakie wywołują skutki uboczne . Sama nazwa lek, to coś co leczy a to co zwie się lekiem jest utrzymywaniem potężnych firm farmaceutycznych w bogactwie. pozdrawiam Adilar
Offline
Psychotropy są coraz bardziej powszechne i dostępne. I coraz częściej szprycuje się nimi dzieci. Widać to w szkołach , gdzie z roku na rok więcej dzieci ma różne problemy psycho -adaptacyjne i przychodzą do szkół z opiniami . A największe problemy mają ci którzy biorą lub musieli brać jakieś psychotropy bo im tak zalecił madry lekarz. Mam jednego wychowanka w 5 roku zycia coś się stało i trafił do neurologa. Jest nadpobudliwy i 10 minut nie wytrzyma bez gadania. Efekt taki że już ma z każdego przedmiotu po dwie jedynki. I nikt nie wie w szkole jak mu pomóc .
Ostatnio edytowany przez Kavi (2019-11-07 21:52:31)
Offline
Najgorsze jest to, że osoby handlujące psychotropami ciągle zmieniają receptury. Dostępne dopalacze są ciągle modyfikowane i nie wiadomo jak dokładnie działają. Tyle już osób przez nie umarło. Psychotropy dawane przez lekarzy też nie są obojętne a często psychiatrzy ich nadużywają. Przepisują je jak cukierki. Nikt nie myśli o konsekwencjach na przyszłość.
Offline
Leki psychotropowe mają szkodliwe skutki, ponieważ długofalowo zmieniają pracę mózgu – i w ten sposób tak naprawdę pogłębiają lub wręcz wywołują zaburzenia psychiczne. Amerykańska psychiatra, Nancy Andreasen zbadała mózgi ponad 200 pacjentów ze schizofrenią z pomocą tomografii komputerowej i stwierdziła, że ich mózgi uległy wyraźnemu skurczeniu. Wyraźnie widać było przy tym, że im dłużej stosowali oni leki, tym wyraźniejsze były szkody w strukturze mózgu. Inne badania, przeprowadzone na 965 pacjentach ze schizofrenią, potwierdziły to spostrzeżenie. Autorzy podsumowali: „U pacjentów, którzy stosowali leki, stwierdzono więcej strukturalnych anomalii w określonych regionach mózgu”.
Offline
Straszna prawda o ćpaniu. Czy to leki psychotropowe z recepty, czy dobrowolnie przyjmowane narkotyki. Ludzie po psychotropach zachowują się jak wykolejeni z toru życia. Najgorsze, że nawet sobie nie zdają z tego sprawy. To jak wycięcie komuś, wygłuszenie receptorów. Niestety, działanie tych środków ogranicza się wyłącznie do oddziaływania na skutek problemu, a nie na jego przyczynę. Jeszcze gorzej, gdy stosuje się taki środek, aby kogoś ubezwłasnowolnić.
Ostatnio edytowany przez iti (2022-01-03 22:40:33)
Offline