Najlepiej to mi sie cwiczy Trataka o wschodzie slonca. Ciekawe jest to, ze swiatlo sloneczne o poranku sie zmienia z kazda sekunda i jest to piekny widok. Ogromna jest gama kolorow slonca...
ZE swica tez jest dobrze. Dawniej ludzie mieli swiece w domach, albo ogniska i czesto w ogien spogladali.
Wiadomo, ze to nie to samo co swiadome cwiczenie, ktore opisuje Mitra, ale zawsze jakis kontakt z ogniem.
Czesto palimy w kominku i jak kilka dni sie nie pali to czuc, ze kogos brak w domu... a i ziemniaki , czy inne dobre wegetarianskie dania mozna zrobic na ognisku...

TRATAKA czyli skupienie, skoncentrowanie, zogniskowanie się na obiekcie na który nakierowany jest umysł i zmysły, w szczególności wzrok. Ale słyszeć płomień ognia, czuć, smakować i wąchać to coś więcej niż tylko patrzeć oczyma. Patrzymy w skupieniu wszystkich sześciu zmysłów, a uposledzeni umysłowo z pomocą wszystkich pięciu zmysłów - percepują, postrzegają obiekt w Tratakam! I wtedy to jest Trataka, ta w pełni wymaga użycia sześciu zmysłów. Warto robić listę klubów gdzie takie ćwiczenia Jogi są systematycznie praktykowane, bo w zalewie chłamu zachodniego, coraz trudniej o grupę ćwiczącą prawdziwą Jogę.

Ostatnio edytowany przez Zielony Plankton (2019-02-05 13:17:03)

Na zajęciach hatha jogi powinna być wprowadzana trataka na płomieniu świecy.
Z reszta bardzo dużo osób potrzebuje mieć więcej kontaktu z żywym ogniem, którego kiedyś ludzie mieli dużo w swoim otoczeniu.
Trataka na płomieniu świecy ćwiczy koncentracje, oczyszcza umysł z ciemnych myśli oraz leczy oczy.

Codzienna Trataka dotyczy codziennych spraw ludzi, jednak zwykle się przez swoje codzienne skupienia nawet z wielką uważnością wcale nie rozwijają duchowo. Dopiero skierowanie uwagi ku Duchowi i Trataka na tym, co Boskie pozwala na rozwój duchowy. Dlatego skupiamy się na aniołach i bóstwach, na świętych i mistrzach Jogi, na samym Bogu, na Brahmanam.