HIMAVANTI

Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie


1. Listy dla Śri Guru, prośby o błogosławieństwa i uzdrowienie, relacje z działalności: Śri Mohandźi R.Z.Matuszewski., P.O. Box 247, 44-100 Gliwice 1, PL,
2. Grupy Medytacyjne: Laya Yoga & Tantra, Nauka o Czakramach - Uzdrawianie - Wielka Brytania: tel. +44 786 225 9946 (Andrew, jęz. angielski i polski)
3. Uzdrawianie, Egzorcyzmy; Ośrodek Bogini - Studzianki k/Łodzi - Mirosława Tomaszewska tel. 44-615 4984 lub +48 602-397 477 e-mail: kontakt@zlotamira.com
4. Problem z założeniem konta lub logowaniem - napisz do webmastera Portalu Himavanti: bractwo.himawanti@gmail.com

#1 2013-10-15 09:59:12

koteczek

NOWICJUSZ

Skąd: Zielona Góra
Zarejestrowany: 2013-10-15
Posty: 8
Punktów :   

cześć

cześć wszystkim! znalazłam was bo ktoś podał jakiś antykatolicki artykuł na facebooku...

i moje pytanie: gadacie z niewierzącymi feministkami?

po drugie: nie chcę być wciągana w żadną strukturę, chcę stać z boku...

Offline

 

#2 2013-10-23 22:54:55

Kafi_Gauri

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-29
Posty: 222
Punktów :   
WWW

Re: cześć

Tu raczej piszemy niż gadamy. Chcesz stać z boku, to sobie stój! ;-)


KAFI GAURI

Cytat: "Wszyscy dobrzy ludzie słuchają mistrza Lalita Mohan Dżi!" - Swami Śyam Śivananda

Offline

 

#3 2014-02-19 14:01:36

koteczek

NOWICJUSZ

Skąd: Zielona Góra
Zarejestrowany: 2013-10-15
Posty: 8
Punktów :   

Re: cześć

wolę byc z boku, bo ciężko mi zaufac ludziom, dużo przeszłam... obecnie choruję, mam zdiagnozowane borderline... szykuję się do ślubu z moim przyszłym mężem, to już latem tego roku...

Offline

 

#4 2014-03-11 09:37:37

koteczek

NOWICJUSZ

Skąd: Zielona Góra
Zarejestrowany: 2013-10-15
Posty: 8
Punktów :   

Re: cześć

dziś coś więcej napiszę o sobie, mam nadzieję że nie zostanę wyśmiana... moje życie od początku szło krętymi drogami... poszukuję obecnie... czego? próbuję to odnaleźć w chrześcijaństwie, ale drażni mnie pazerność i chciwość kleru, zakłamanie i okrucieństwo... szukam...

W podstawówce, starym systemem byłam ofiarą przemocy szkolnej... doświadczyłam niemal wszystkich rodzajów przemocy... dlaczego nie skończyłam tak jak to dziecko z pomorskiego? bo mam braciszka... w 8 klasie miałam już ostre myśli samobójcze, pewnego razu grzebałam już w domowej apteczce szukając środków którymi mogłabym się otruć... a wtedy to kilkunastomiesięczne maleństwo trzepnęło mnie w rękę, z ręki wypadło pudełko jakichś środków uspokajających bez recepty... dziecina chciała by mu poczytać...

dziś ma 16lat, kończy gimnazjum, pójdzie do liceum... mały, zapalony informatyk i muzyk... już nie taki mały, wyższy ode mnie... wszystko przy nim robiłam jak był malutki, naturalnie oprócz karmienia piersią i bałam się zaopatrzyć pępowinę jak był noworodkiem... widziałam jak rośnie, jak siada, chodzić nauczył się przy Bożym Narodzeniu w 11 miesiącu życia... widziałam jego pierwsze literki, przyprowadzałam z przedszkola - pamiętam jak wszystkim wtedy rozgadał że dostałam się na studia... był ze mną przy obronie mgr, chciałam mu pokazać nerwy przed ale nie zdążyłam, wchodziłam druga... będzie na ślubie, a to już niedługo...

w szkole średniej poczułam co to znaczy "my" w klasie, zachłannie chłonęłam to ciepło którego mi tak brakowało...

potem przyszedł następny cios, miałam tylko 16 lat, zawalił mi się świat... kuzyn, w którego byłam tak wpatrzona próbował mnie zgwałcić... do dziś nie rozumiem dlaczego, co ja mu takiego zrobiłam że rok wcześniej już mi groził... wkurza mnie trwająca po dziś dzień zmowa milczenia, jestem nią zmęczona... mam cholerny żal, do rodziny, za to że nie zgłoszono tego wymiarowi sprawiedliwości, nawet bywałam obwiniana o to... do systemu, dlaczego chroni się takich gnojków? po dziś dzień jest ten okropny lęk że on przyjedzie na święta... wymiotuję każdym słowem o nim, guzik mnie obchodzi że został ojcem... chciałabym się całkowicie odciąć, ale nie mogę, jest w tym jakaś larwa która mi to uniemożliwia... wsparcie miałam w szkole, od szkolnej pedagog z którą po dziś dzień mam kontakt, nauczyciele pytali jej co się ze mną dzieje? nie wyjawiła prawdy na moją prośbę; bałam się ostracyzmu... dziś bym zrobiła inaczej, nie prosiła o zatajenie prawdy... jego wizyty w domu zawsze odchorowywałam, raz ciężkim ropniem - okaleczyłam się czymś brudnym i leczyłam się potem kilka tygodni u chirurga...

matura, którą zdałam bardzo dobrze, mimo kolejnego ciosu... mój były, z którym byłam parę lat zgwałcił mnie... wyparłam to, dopiero parę lat później to zaczęło wracać...

pierwszy rok studiów, epizod depresyjny, próba samobójcza przez przedawkowanie... wylądowałam wtedy na zielonogórskiej internie... wtedy pomógł mi wykładowca, mogłam z nim porozmawiać o tym co mnie trapi... załamałam się powtarzaniem przedmiotu, miałam przesuniętą sesję przez szpital którą ostatecznie zdałam... pierwszy pobyt w psychiatryku...

drugi rok, kolejne załamanie, dwa pobyty w psychiatryku w jednym roku, po próbach samobójczych... urlop dziekański...

trzeci rok - zaczęłam się zbierać po urlopie dziekańskim gdy przyszedł kolejny cios... zostałam zgwałcona przy dosypaniu mi czegoś do piwa przez osobę znaną z widzenia... myślałam że to kolega z klasy robi mi kawał anonimowymi smsami, dlatego zgodziłam się z nim spotkać... uśpiło moją czujność to, że ten człowiek znał moją rodzinę... był dużo starszy... wyparłam to doświadczenie, spotykałam się nawet z nim, zdałam w tym czasie sesję i różnice programowe... kontakt się urwał, jak w pełni sobie przypomniałam co się stało... wysyłał mi potem wulgarne smsy, wtedy jeszcze nie istniało pojęcie przestępstwa stalkingu...

do dziś mam awersję do wizyt u dentysty... idę jak to naprawdę konieczne, tak jak z ropniem po kanałowym zeszłego roku, ból jest przy czymś takim nie do zniesienia, nieźle sobie zryłam wątrobę środkami przeciwbólowymi, były to dawki przekraczające dobowe kilkukrotnie, tylko to mi pozwalało normalnie funkcjonować...

pierwsza rocznica tego zdarzenia, czwarty rok... nie mogąc tego znieść przedawkowałam psychotropy... lekarza i rodzinę okłamałam co do ilości przyjętych tabletek, powiedziałam że chciałam się tylko natychmiast uspokoić, zrobiłam z siebie głupka nieświadomego działania za dużej dawki leków... jeszcze tego dnia jeden egzamin mnie dobił... zdałam go, treść mnie dobiła...

szykowało się wtedy spotkanie warszawskie pewnego forum dla niedoszłych samobójców... miałam już wtedy zmieniony numer, pisałam do mojego przyszłego męża, wtedy jeszcze nie byliśmy parą... przeżywałam jego kryzys, płakałam... i wtedy, w Warszawie znaliśmy się jak łyse konie, na pożegnanie coś mnie strzeliło i dałam mu buziaka...

po tych przejściach kilkukrotnie weszłam w ryzykowne kontakty... badałam się po tym, jestem zdrowa...

w czasie studiów byłam na specjalistycznej terapii, zaczęło się jej poszukiwanie też od próby samobójczej, nigdzie nie zgłoszonej... znajomi z grupy dali mi kopa bym szukała i znalazłam, miałam tak blisko, z zajęć piętro niżej lub wyżej... obecnie jestem w trakcie kolejnej...

po tym były dalsze próby samobójcze, pobyty w psychiatryku - ich było łącznie 5... do dziś się zdarza że się okaleczam, gdy coś przekracza moje zdolności do poradzenia sobie z tym...

osobnym wątkiem jest wspomniane forum dla niedoszłych samobójców, gdzie jestem obecnie moderatorem... znalazłam je po pewnym wykładzie o samobójstwach, tyle w nim było niedopowiedzeń skłaniających do własnych poszukiwań... poznałam tam mojego przyszłego męża... kilkukrotnie dzwoniłam na policję, rozmawiałam z ludźmi w obliczu tej ostatecznej decyzji... i jest kilka mogił mniej, czułam w tym że Ktoś nade mną czuwa, ja byłam tylko narzędziem... ostatnio całkiem niedawno, nie minęły nawet dwa tygodnie...

mój przyszły mąż to kochany facet, nieba by mi przychylił... chcę go tulić już na zawsze... mieszkamy razem w Zielonej Górze a już niedługo, latem tego roku się pobierzemy, ślub będzie cywilny...

Ostatnio edytowany przez koteczek (2014-03-11 09:39:53)

Offline

 

#5 2014-03-21 08:28:28

koteczek

NOWICJUSZ

Skąd: Zielona Góra
Zarejestrowany: 2013-10-15
Posty: 8
Punktów :   

Re: cześć

dziś mija równy tydzień, jak wyszłam ze szpitala po próbie samobójczej... konsultujący psychiatra puścił do domu... parę spraw mnie przerosło...

Offline

 

#6 2014-03-30 17:46:36

Kafi_Gauri

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-29
Posty: 222
Punktów :   
WWW

Re: cześć

Z problemami to najlepiej na dłuższe wczasy i obozy terapeutyczne jeździć. Oczywiście jak się chce, bo jak ktoś nie chce, to się terapeutyzować nie musi.


KAFI GAURI

Cytat: "Wszyscy dobrzy ludzie słuchają mistrza Lalita Mohan Dżi!" - Swami Śyam Śivananda

Offline

 

#7 2019-02-08 02:17:47

ŚriVidyaa

BUDZICIEL

Zarejestrowany: 2011-04-27
Posty: 114
Punktów :   

Re: cześć

Najgorsi są ci, co stoją z boku jak jest pożar, wypadek, katastrofa, trzęsienie ziemi, powódź, zawał serca - najgorsze świnie stoją z boku. Nawet w roku świni (wedle chińskiego kalendarza) trzeba o tym przypominać, że stojący z boku, trzymający się z boku, ci co nie chcą się zaangażować, pracowac, ratować - to najgorsze zło, najplugawsze z wcielonych w ludzkie ciała demonów. Na ścieżce rozwoju duchowego nie ma miejsca dla stojących z boku.


ŚriVidyaa - Tantra Wielkiej Bogini
Yogini Hridaya i Tripuropanishad

Offline

 

#8 2019-02-14 19:36:04

Syn Światłości

SYMPATYK

Zarejestrowany: 2011-12-05
Posty: 12
Punktów :   

Re: cześć

Jak ktoś w jakimś związku, czy to miłosnym czy biznesowym, stoi z boku, to na pewno nie można na tej osobie polegać, w jakikolwiek sposób. Na pewno taki wspólnik, co to sobie stoi z boku to katastrafofa. A z przykładem przedmówcy o pożarze lub wypadku to nie tylko katastrofa i żenada. Z takimi koteczkami, to najlepiej się w życiu nie zadawać, bo będą stać z boku i patrzeć jak umierasz, zamiast wezwać pogotowie czy straż pożarną. Koteczki, psia ich mać.


Syn Światłości

Offline

 

#9 2021-10-01 09:54:31

 Zielony Plankton

BUDZICIEL

Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2007-09-17
Posty: 112
Punktów :   
WWW

Re: cześć

Załamania psychiczne są najczęściej u ludzi, co wyznają Błędne i Szkodliwe Poglądy. Jednym z nich jest tak zwane "stanie z boku", "niezaangażowanie", "obserwowanie co się dzieje, tylko, bez ingerencji". To najgorsza postawa, bo pozwala złej karmie z całą siłą się wyładować na takiej osobie. Obowiązkiem ludzi uduchowionych, praktykujących rozwój duchowych, a szczególnie magów jest przeciwdziałanie złemu karmanowi, przeciwdziałanie atakom ciemności. Tymczasem ci "z boku stojący" przez swoją głupkowatą bierność wobec zjawisk w życiu, jadą na sam dół ciemności, stając się ofiarami nie tylko zlego losu, ale swojej nieszczęśliwej postawy, swoich błędnych przekonań. Najpierw trzeba się leczyć z błędnych poglądów, a depresje z niewielką pomocą same przejdą.


Zielony Plankton

Szanuj Zieleń

Offline

 

Om Om Om! Om Namah Śivaya! Mahadevaya! Mahakalaya! Om Namah Himavantyai Namah! MahaTripuraSundaryai! Om Śri Gurave Namah! Om Śri Lalitamohane Namah! Om Om Om!


pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

Firefox New

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://downloadtorrentfromevelyn.online Szamba betonowe Wołomin oferujemy