HIMAVANTI

Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM

Ogłoszenie


1. Listy dla Śri Guru, prośby o błogosławieństwa i uzdrowienie, relacje z działalności: Śri Mohandźi R.Z.Matuszewski., P.O. Box 247, 44-100 Gliwice 1, PL,
2. Grupy Medytacyjne: Laya Yoga & Tantra, Nauka o Czakramach - Uzdrawianie - Wielka Brytania: tel. +44 786 225 9946 (Andrew, jęz. angielski i polski)
3. Uzdrawianie, Egzorcyzmy; Ośrodek Bogini - Studzianki k/Łodzi - Mirosława Tomaszewska tel. 44-615 4984 lub +48 602-397 477 e-mail: kontakt@zlotamira.com
4. Problem z założeniem konta lub logowaniem - napisz do webmastera Portalu Himavanti: bractwo.himawanti@gmail.com

#1 2008-04-02 19:43:47

 Kavi

PIELGRZYM

Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2007-12-08
Posty: 89
Punktów :   
WWW

Mały Post- Wielki Post

Najwspanialszą przyprawą dla naszych potraw jest właśnie Post. Żaden Pasibrzuch  nie jest w stanie docenić darów Matki Natury , jedynie istota czująca głód wie czym zostaliśmy obdarzeni. Dla początkujących jest to prawdziwe wyzwanie i zmierzenie sie ze swoimi słabościami, przyzwyczajeniami /np. obiadek u mamusi na 13, ta zupa za słona, ta nieposolona/. Dlatego aby nam się udało rozpoczynamy od Małego Postu: wystarczy zrezygnować z kolacji w jakiś dzień, póżniej jak już polubimy taką praktykę staramy się np w poniedziałek jeść jeden posiłek , a resztę tygodnia jadamy po staremu. Jeżeli po takich przymiarkach mamy dalej ochotę czasami popościć to w jakiś dzień można rozpocząć post całodniowy. Post całodniowy najlepiej rozpocząć o wschodzie i skończyć o wschodzie. Ale można również po żydowsku od zachodu do zachodu. Pościmy w miarę regularnie raz w miesiącu raz w tygodniu , przed świętami. W czasie postu należy pić dużo wody najlepiej żródlanej ,twarz mamy pogodną tak jak i serce a we włosy można wetrzeć troche oliwki. Postem jest również chwilowa rezygnacja z najwspanialszych łakoci, kawy,itd. Jeśli zaczniemy pościć regularnie to po jakimś czasie w dany dzień czyjemy się syci, albo dzień wcześniej brzuch nam ciąży. Po takiej praktyce wszystko co przygotujemy smakuje dwa razy lepiej. Życzę więc smacznego postu.

Offline

 

#2 2019-02-01 18:10:07

Kafi_Gauri

Moderator

Zarejestrowany: 2007-07-29
Posty: 222
Punktów :   
WWW

Re: Mały Post- Wielki Post

Post dla pasibrzuchów jest chyba zwykle nie możliwy, a przynajmniej się bardzo wysilić muszą, żeby dokonać kilka dni postu. Z punktu widzenia Ajurwedy, to dla czyszczenia siedmiu Dhatu, potrzeba ze siedem, a najlepiej osiem dni solidnego postu, na wodzie, albo odpowiednich dla Dhatu zmienianych każdegod nia ziołach leczniczych. Jak ktoś robił taką kurację wedle Ajurwedy to może napisać swoje wrażenia, efekty dlugotrwałe etc.


KAFI GAURI

Cytat: "Wszyscy dobrzy ludzie słuchają mistrza Lalita Mohan Dżi!" - Swami Śyam Śivananda

Offline

 

#3 2019-02-22 09:08:20

 Kszirin

PIELGRZYM

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-02-03
Posty: 68
Punktów :   
WWW

Re: Mały Post- Wielki Post

Jak dla mnie podstawowy błąd, jaki osoby robią podejmując Post, tkwi w źle określonej intencji. Post podejmuje się dla wyższych celów: rozwoju duchowego, oczyszczenia wnętrza (nadis) by więcej duchowego światła mogło absorbować, celem wyproszenia u Dew spełnienia naszych modlitw, próśb. A pasibrzuch powinien właśnie jeść, by schudnąć, ale jeść mądrze - zmienić nawyki żywieniowe i ograniczyć kalorie, by to co do brzucha wkładał żołądek mógł sprawnie strawić. Podejrzewam, że zła intencja może być przyczyną przerywania postów i złego samopoczucia w trakcie, jak i po okresie trwania postu.

Offline

 

#4 2019-04-27 00:52:52

 Savitar

PIELGRZYM

Skąd: Pomorze
Zarejestrowany: 2016-10-14
Posty: 35
Punktów :   

Re: Mały Post- Wielki Post

Przyznaje że temat postów dla mnie ostatnio to trudna sprawa. Kiedyś pościłem regularnie i raz nawet jeden dłuższy post zrobiłem. Zawsze tym praktykom towarzyszyła intencja poprawy nie tylko zdrowia ale też duchowego oczyszczenia.

Przy intensywniejszych okresach wyrzeczeń bardzo ważna jest konsultacja z Przewodnikiem Duchowym, który mając wgląd w subtelną kondycję i stan praktykującego może lepiej doradzić jak pościć.

Macie może jakiś fajny artykuł o postach?

Offline

 

#5 2019-05-05 13:20:37

surya

BUDZICIEL

Zarejestrowany: 2008-07-28
Posty: 246
Punktów :   

Re: Mały Post- Wielki Post

Przytoczę fragment z ksiązki Wincenta Lutosławskiego "Potęga siły woli". Autor opisuje swoje doświadczenie, rozważania i wnioski dotyczące postu.

"(...) Od tego czasu przez szesnaście lat z rzędu odbywałem dłuższe posty na wiosnę, od kwietnia do lipca, tak że co roku najmniej 60 dni pozostawałem bez żadnego jedzenia, poszcząc po kilkanaście dni z rzędu, na przemian z kilkudniowym jedzeniem. Odbyłem w ten sposób w ciągu szesnastu lat sto kilkadziesiąt postów, trwających od kilku do kilkunastu dni. To mi dało rozległe doświadczenie w zakresie postu i przekonałem się, że proste zaniechanie jedzenia jest najskuteczniejszym środkiem dla wzmocnienia energii umysłowej i duchowej. Łatwość przejścia od jedzenia do postu i odwrotnie wzmaga się w miarę, jak kto nabiera wprawy w poszczeniu. Dla kogoś należycie wyćwiczonego post nie tylko nie jest przykry ani trudny, lecz daje poczucie dziwnej lekkości i czystości wewnętrznej, osobliwą radość życia nieznaną ludziom, którzy się regularnie odżywiają.

Aby ten cel osiągnąć, trzeba stopniowo bez nadmiernego wysiłku ćwiczyć się w zaniechaniu jedzenia. Kto chce takie próby rozpocząć, powinien przede wszystkim dbać o to, aby już przed rozpoczęciem postu mieć kiszkę stolcową dosyć wolną od kału, gdyż inaczej w czasie postu kał, pozostający w kiszkach, zatruwa organizm i powoduje niemoc, a także chorobliwy apetyt.

Dopóki się odbywa trawienie w żołądku, kał z kiszek bywa wydzielany na zewnątrz i nie przenika do krwi. Ale, gdy zawiesimy czynność żołądka, ustaje mechaniczna pobudka wydzielin i rozpoczyna się trujące chemiczne oddziaływanie kału na organizm. Toteż przed pierwszym postem należy w ciągu 3‑4 dni brać lekko przeczyszczające ziółka lub wody mineralne, a w wigilię postu zacząć gruntowne przemywanie kiszek, wprowadzając do odbytu najpierw małe ilości wody (pół litra) na przemian zimnej i tak gorącej, jak tylko można wytrzymać (do 50°C), aby pobudzić wydzielanie kału. Gdy woda odchodzi czysta i niezabarwiona po kilku irygacjach półlitrowych, należy stopniowo powiększać ilość wody wprowadzanej do kiszek, aż do czterech litrów na raz. Ilość wody, którą można wprowadzić, bywa różna, i trzeba się wystrzegać wszelkiego nadmiernego wysiłku.

Najlepiej mieć w łazience irygator, który za pomocą prostego urządzenia daje się opuszczać lub podnosić, aby stopniowo zwiększać lub zmniejszać ciśnienie wody. Zatrzymanie w kiszkach większej ilości wody zależy też od pozycji ciała. Leżąc na boku na ławce tak urządzonej, aby do wypróżnienia nie trzeba było wstawać, można najdłużej wytrzymać największą ilość wody, co ułatwia skuteczne opróżnienie kiszek. Alternacja wody zimnej i gorącej pobudza ruch kiszek i ułatwia usunięcie bardzo dawnego stwardniałego kału, który często znajduje się w kiszce stolcowej i w dalszych kiszkach.

Miarą oczyszczenia kiszek jest zabarwienie wody odchodzącej, która po pięciu lub sześciu lewatywach bywa zupełnie przezroczysta. Przemywszy najdokładniej kiszki w wigilię postu, nie trzeba zaniedbać codziennego przemywania kiszek w czasie postu, gdyż co dzień tworzy się nowy kał w kiszkach, nawet po kilkunastu dniach postu. Dopiero po licznych postach i przy bardzo starannym żuciu jedzenia można się nauczyć tak szybkiego oczyszczania kiszek, że jedno lub dwurazowe przemycie co dzień, lub raz na półtora dnia, lub później nawet raz na dwa lub trzy dni, wystarczy.

Miarą postępu w tym względzie jest samopoczucie poszczącego. Jeśli czuje się słabym, ociężałym lub, co najgorsza, głodnym, to jest wyraźną wskazówką zatrucia zawartością kiszek i w takich razach najlepiej jest post przerwać, jeść przez kilka dni pokarmy pobudzające działalność kiszek i nadające się do najdokładniejszego przeżuwania, jak np. ryż, kasze i owoce, szczególnie figi, przemywać kiszki co dzień i dopiero po należytym ich przeczyszczeniu znów post wznowić.

Post tylko wtedy będzie skutecznym, jeśli sprawi wyraźne zadowolenie pacjentowi. Przy prawdziwym poście nie czuje się wcale głodu ani zmęczenia, ani ociężałości, można swobodnie używać wiele ruchu, nawet po kilkunastu dniach postu. Kto czuje się źle poszcząc, ten nie powinien pościć. Kto jest głodny, ten powinien jeść. Jeśli ktoś walczy z pokusą jedzenia, przemaga się, cierpi przy tym, zazdrości jedzącym, to nie zna prawdziwego postu jako ćwiczenia psychofizycznego, dającego samopoczucie rześkości, wzmożonej jasności i energii myśli, zdolność do pracy.

Przyczyny postów nieudanych tkwią głównie w zanieczyszczeniu kiszek i w mylnych wyobrażeniach o stosunku pożywienia do żywotności. Ogół ludzi ma zupełnie mylne wyobrażenie, jakoby siły zależały od ilości pokarmów, gdy w rzeczywistości zależą od ich asymilacji. Nadmiar pożywienia utrudnia asymilację i wytwarza ociężałość.

Gdy posty się nie udają, a chcemy koniecznie poznać nadzwyczaj miły stan wewnętrzny prawdziwego postu, czyli zupełnego wypoczynku organów trawienia, można się do tego przygotować przez kilka miesięcy doskonałego przeżuwania wszelkiego jadła przy takim wyborze pokarmów, który to doskonale przeżuwanie ułatwia, za wyłączeniem pokarmów zwierzęcych, których włókna trudno jest zmienić w ustach w jednolity płyn jak to czynimy z jarzynami, owocami, kaszami i nabiałem. Przy doskonałym przeżuwaniu trzeba wstrzymać się od połykania jadła i żuć każdy kąsek tak długo, aż się zupełnie w ustach rozpłynie, pomimo usiłowań, żeby najdłużej pokarm w ustach zatrzymać i doskonale go ze śliną przemieszać. Płynne pokarmy, jak np. mleko trzeba także ssać powoli i poddawać działaniu śliny w ustach. Po kilku miesiącach takiego jedzenia kał utraci przykry zapach i wtedy łatwiej będzie zupełnie oczyścić kiszki przy rozpoczęciu postu.

Podczas postu należy pić obficie wodę zimną lub gorącą, najlepiej destylowaną. Dla początkujących stanowi bardzo wielkie ułatwienie picie słodzonej herbaty lub kawy, przy czym należy napój ssać powoli, nie połykając na raz tyle, ile zwykle się połyka. Kto się nauczy pościć dłużej z pomocą takich środków podniecających, ten łatwiej przejdzie do zupełnego postu. Herbata i kawa mniej podniecają przy poście niż gdy stanowią dodatek do jedzenia. Będąc bardzo wrażliwym na te napoje doświadczyłem, że w czasie postu one mi snu nie odbierają. Lecz post przy używaniu kawy, herbaty i cukru nie jest zupełnym postem i nie daje prawdziwego wypoczynku organom trawienia. Można go uważać tylko za ćwiczenie przejściowe, które ułatwia dzięki sztucznemu podnieceniu zrozumienie, że można się bez jedzenia obejść przez czas dłuższy. Kto się wyzwoli od uprzedzenia rzekomej konieczności codziennego odżywiania, ten pozyskuje warunki dla rozpoczęcia prawdziwego postu, dającego zupełne zadowolenie.

Stan postu, czyli zawieszenie jednej z najpospolitszych czynności organizmu, jest odrębnym zupełnie stanem świadomości, dającym osobliwe samopoczucie zwiększonej niezależności od świata zewnętrznego. Ale podobnie jak zaniechanie ruchu ciała nie jest snem, tak samo zaniechanie odżywiania nie jest jeszcze postem, dopóki nas trapi chęć lub potrzeba jedzenia. Dlatego ci, którzy postu prawdziwego nie znają mawiają, że się głodzą i posty nazywają głodówkami. Kto naprawdę śpi, ten nie jest wrażliwy na wrażenia zewnętrzne. Podobnie kto naprawdę pości, ten nie zna głodu.

Jest bardzo wielkim błędem z góry sobie postanawiać pewną ilość dni postu. Trzeba się tu kierować czujną obserwacją stanu organizmu i nie wstydzić się powrotu do jedzenia, gdy post się nie udał. Rzadko komu może się udać prawdziwy post od pierwszej próby. Najczęściej trzeba wielu nieudanych prób, nim się osiągnie prawdziwy stan postu, nacechowany brakiem wszelkiego głodu i zwiększoną rześkością cielesną i umysłową.

Celem postu nie jest tylko polepszenie zdrowia, pozbycie się choroby, oczyszczenie krwi, choć to wszystko przez post się osiąga. Daleko ważniejszym celem postu jest zdobycie sobie – przez uniezależnienie ciała od wpływu przemożnego odżywiania i trawienia – takiej jasności ducha, która ułatwia rozstrzyganie teoretycznych i praktycznych zagadnień życiowych. Jasność myśli i łatwość decyzji moralnych są najcenniejszymi skutkami postu.

Gdy w zwykłych okolicznościach pospolitego życia nastręcza się jakaś poważna trudność bądź teoretyczna, bądź praktyczna – czyli bądź trudność zrozumienia czegoś, bądź trudność decyzji co do czynu, to dłuższy post jest najskuteczniejszym środkiem przezwyciężenia takich trudności. Wątpliwości się rozpraszają, zdobywamy jasność myśli i postanowień, gdy się wyzwolimy choć czasowo od tej zależności, jaką potrzeba jadła stanowi.

Ale na tym nie kończy się działanie postu. Głęboka prawda tkwi we wzmiance, którą napotykamy w Ewangelii, że Chrystus apostołom, którzy nie umieli wygnać złego ducha objaśnił, że tylko postem i modlitwą można to uskutecznić (Math. XVII. 20‑21, por. Mark. IX, 29). Choć w protestanckich wydaniach ten ustęp bywa opuszczany, to nie ma racji wątpić o jego autentyczności, gdyż post jest wielokrotnie zalecany w Starym Testamencie w Aktach Apostolskich i w Listach św. Pawła. Podobnie jak w chrześcijaństwie, także w innych religiach posty są zalecane jako najskuteczniejszy środek zbliżający człowieka do Boga, wyzwalający go z niewoli ciała.

Chrystus pościł przez czterdzieści dni, a doznał głodu dopiero po zakończeniu tego postu. Rzecz to bardzo dziwna, że niezmiernie rzadko wśród chrześcijan spotykamy naśladowanie Chrystusa pod tym względem. A jednak nic łatwiejszego jak zaniechać na czas krótszy lub dłuższy odżywiania się. Jeśli ktoś bacznie śledzi za objawieniami wewnętrznymi instynktu samoleczniczego, to zawsze spostrzeże dni, a nawet tygodnie, gdy się nie ma skłonności do jedzenia. O ile tę wskazówkę instynktu uszanujemy i zaczniemy post wtedy, gdy się nie chce jeść, zamiast się zmuszać do jedzenia, to bez najmniejszej przykrości nauczymy się pościć i wielce skorzystamy na zdrowiu.

Znaczenie postu i skuteczność tego ćwiczenia zależy wielce od intencji, z jaką post przedsięweźmiemy. Gdy chodzi o usunięcie jakiejś teoretycznej lub praktycznej wątpliwości, a po kilku lub kilkunastu dniach postu przyjdzie jasność wewnętrzna, dająca nam zupełne zadowolenie, to zyskamy zwiększone zaufanie do postu. Gdy wypróbujemy posty jako środek ułatwiający trudne decyzje teoretyczne lub praktyczne, będziemy przygotowani do użycia postu jako środka powiększającego nasz wpływ na cudzą wolę. W starciach między ludźmi decydującą jest cicha siła woli, zniewalająca otoczenie do uległości. Otóż ta siła przez post wzrasta i człowiek wyzwalający się od potrzeby codziennego jedzenia wzmaga swój wpływ na myśli i uczucia innych ludzi. Gdy post jest przedsięwzięty na intencję określonego skutku, polegającego na wpływie naszej woli na cudzą wolę, a skutek ten zostanie osiągnięty, znów zaufanie do postu i skuteczność postów wzrasta. Potem najskuteczniej możemy pokonać nie tylko nałogi i namiętności własne, ale także cudze.

Tych prawd nie można nikomu inaczej udowodnić, jak doświadczeniem. Na to, żeby to doświadczenie było przekonujące, trzeba się wystrzegać rozgłaszania intencji naszych postów przed osiągnięciem skutku, bo przez to budzimy opór nie tylko tych, na których działać pragniemy, ale także innych ludzi, mających uprzedzenie do tego rodzaju działań. Skuteczność postu na pewną intencję jest uznana w tradycji religijnej powszechnej i jest jednym z wielkich pewników życia duchowego. Wiara ta razi materialistów lub niedowiarków, którzy nie są w stanie zrozumieć związku między wyrzeczeniem się jadła przez jedną osobę, a pozyskaniem przez tę osobę wpływu na wolę innych ludzi. Jednak ten związek jest dosyć jasny, jeśli uznamy, że nasze cielesne potrzeby i pożądania pochłaniają część naszych sił żywotnych, a przez stłumienie tych potrzeb i pożądań pozyskujemy rozporządzalną siłę do działania w innym kierunku.

Podobnie także działa stłumienie zmysłowości płciowej w czynach i myślach, które stanowi także rodzaj postu, choć tutaj chodzi o potrzeby mniej pilne i bezwzględne niż bywa potrzeba jedzenia. Człowiek czysty oszczędza ogromny zapas sił psychofizycznych, które bywają marnowane przez nieczystość. Życie w czystości wzmaga wolę i zbliża człowieka do Boga. Ale podobnie jak post, także czystość prawdziwa nie jest jakąś próżnią czy brakiem, czy zaprzeczeniem czegoś, tylko pozytywnym doświadczeniem takiego stanu ducha, wobec którego znika pożądanie zadowoleń płciowych.

Ta pozytywność postu, radość i siła, jakie post daje, nie są skutkiem i owocem zaniechania jadła, tylko wręcz przeciwnie, zaniechanie jadła jest zewnętrzną oznaką takiego stanu świadomości, przy którym jadło staje się zbytecznym, a nawet szkodliwym. Dlatego nie można się prawdziwego postu nauczyć przez wysiłki negatywne i nie należy pościć, gdy się jest głodnym. Chrystus na pustyni przez czterdzieści dni głodu nie czuł i dopiero osiągnąwszy cel doznał głodu.

Więc prawdziwy post można zacząć najskuteczniej, gdy się ma taką pobudkę duchową, która usuwa zwykłą potrzebę jedzenia. Naczelną pobudką duchową do postu jest potrzeba zrozumienia samego siebie, swego położenia życiowego i swego stosunku do Boga. Ta potrzeba prawdziwego głębokiego skupienia, wyjścia z doczesnych ograniczeń wyraża się w obojętności wobec własnego ciała i jego pożądań, a taka obojętność dochodzi nawet do tego, że się staje wyraźnym wstrętem. Wtedy pościmy bez głodu i osiągamy istotne cele postu.

Ilekroć w ciągu tych ćwiczeń głód się pojawi, należy go zadowolić, z tym jedynie zastrzeżeniem, by doskonale przeżuwać każdy kąsek jadła i nawet płynów nie połykać, tylko ssać je w ten sposób, żeby każdą kroplę najdłużej w ustach zatrzymać, aż się sama rozpłynie bez czynnego aktu połykania. Wtedy głód rychło przeminie i będzie można nowy post rozpocząć, aż się intencję postu osiągnie.

Częstokroć uważamy za głód to, co nie jest istotnym głodem, tylko uprzedzeniem umysłowym co do koniecznej potrzeby jadła, lękiem przed oczekiwanym osłabieniem wskutek postu lub ciekawością wrażenia, jakie uczyni jadło po poście. Trzeba te wszystkie czynniki odróżniać od głodu i tylko wobec istotnego głodu post przerywać, bo głód jest wiarygodnym instynktem ciała, domagającego się zaspokojenia potrzeby.

Trudno jest pojęciowo prawdziwy głód określić, bo jest to fizjologiczne doświadczenie, którego trzeba doznać, by je zrozumieć. Pewną wskazówkę może stanowić spostrzeżenie, że czujemy głód nie w żołądku ani w kiszkach, lecz w ustach i gardle. Prawdziwy głód nie jest pożądaniem jakiegokolwiek bądź jadła w ogóle, tylko pewnego określonego jadła, które działa na nasze zmysły lub wyobraźnię.

Są jeszcze inne wskazówki, które ułatwiają ocenę, kiedy należy zakończyć post. W czasie postu normalnie język jest obłożony pokładem wydzielin, które ustają, gdy się zaczyna jeść, a także gdy się zbliża prawdziwy głód. Obłożenie języka wzrasta zwykle w czasie postu do pewnego punktu, potem stopniowo się zmniejsza i nareszcie, gdy te wydzieliny o przykrym zapachu ustaną, język i podniebienie przybierają barwę różową, cechującą zdrowie; wtedy dopiero zjawia się także prawdziwy głód. Większość ludzi przechodzi przez życie nigdy nie doznawszy tej nadzwyczajnej rozkoszy, jaką daje zaspokojenie prawdziwego głodu, bo zawsze jedzą nie czekając na głód i narażają się na ciągły szereg niestrawności.

Wydzieliny widoczne na języku i w gardle podczas postu zarazem występują na wewnętrznych błonach niedostępnych obserwacji bezpośredniej i powodują charakterystyczny zapach oddechu poszczących, robiący wrażenie gnijącego mięsa polanego chloroformem. Ten zapach typowy, łatwy do rozpoznania, także ustępuje przed pojawieniem się prawdziwego głodu i wtedy ma się czysty język i gardło, a także czysty oddech. Gdy to nastąpi po dłuższym poście, najlepiej ograniczyć się przez dwa dni do płynnych pokarmów w niewielkiej ilości, a potem także hamować dosyć powszechną skłonność u poszczących do nadmiernego jedzenia. Organy trawienia po dłuższym odpoczynku wymagają pewnego czasu, aby wznowić swoje działania stopniowo, a jeśli nagle obciążymy żołądek nadmiarem jedzenia, to tracimy korzyści wypływające z postu.

Ta techniczna, fizjologiczna strona postów nie powinna nam zasłaniać ich głębszego duchowego znaczenia. Post oczyszcza ciało od nagromadzonych w nim nieczystości, ale te nieczystości działały nie tylko na ciało. One utrudniały tak dalece życie ciał, że tłumiły ducha. Post wyzwala ducha z tego ucisku i pozwala jaźni być sobą. W ten sposób zarazem wzrasta wpływ ducha na ciało, bo jaźń która się wyzwoli od przewagi ciała, wnet pozyskuje władzę nad ciałem. Skupienie myśli i woli w kierunku przeobrażenia i przebudowania ciała najłatwiej osiągnąć podczas postu, gdy post jest prawdziwym postem, a nie tylko powstrzymywaniem się od jedzenia.

Tak przywykliśmy uważać jedzenie za konieczny warunek utrzymania się przy życiu, że trudno jest bardzo zdobyć się na zrozumienie tego prawdziwego stanu postu, czyli samowystarczalności ciała przy podniesieniu ducha, inaczej niż jakby post polegał głównie na zaniechaniu jedzenia. Przy prawdziwym poście zaniechanie jedzenia żadnej roli nie gra, gdyż się o jedzeniu wcale nie myśli. Jest to stan ducha odrębny, pozytywny, radosny, dający intensywne zadowolenie. Kto się głodzi za radą lekarza, ten tego stanu wcale nie zna. Prawdziwy stan postu wymaga natchnienia i wzmaga zdolność do przyjmowania natchnień. Lepiej sto razy próbować postu na próżno i nieudany post przerywać niż łudzić się, że wytrzymanie dłużej lub krócej bez jadła jest tym prawdziwym stanem postu.

Właściwie, aby tego stanu doznać, trzeba motywów duchowych i sama chęć odzyskania utraconego zdrowia nie wystarcza. Trudno jest wskazać drogę, wiodącą do tego duchowego doświadczenia, które zaczyna się od zaniechania jedzenia, lecz nie kończy się na tym. Można tylko szukających drogi upewnić, że istnieje taki stan świadomości, w którym człowiek pokornie szukający światła i sił dochodzi do pełni zrozumienia samego siebie, i poznania środków do celu wiodących. Zewnętrzną cechą tego stanu jest zaniechanie jadła i zupełna wolność od pokus nieczystości, a zarazem doskonałe zdrowie cielesne. Środkiem zaś głównym, który ułatwia zdobycie takiej pełni życia i wszechmocy woli jest modlitwa."

Ostatnio edytowany przez surya (2019-05-05 13:35:29)

Offline

 

#6 2019-05-27 11:37:05

 Braahmi

BUDZICIEL

Skąd: Pruszcz Gdański
Zarejestrowany: 2019-04-26
Posty: 170
Punktów :   

Re: Mały Post- Wielki Post

Pamiętam moje początki z postami. Było trudno ale każdy kolejny dzień sprawiał, że stawałam się silniejsza bo dałam radę. to wspaniały sposób nie tylko na oczyszczenie organizmu ale przede wszystkim na trening silnej woli. Polecam daje moc.

Offline

 

#7 2019-05-27 16:10:39

Śankar

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 90
Punktów :   

Re: Mały Post- Wielki Post

Post to fajny trening dla siły woli. Ciekawe, że wszystkie religie, tradycje duchowe zalecają okresy postu. Widać to ważne. Z tego co wynika z zamieszczonego linku w kościele k. w Wielki Post obowiązuje post ilościowy czyli jeden posiłek do syta na dobe a w piątki i soboty post ścisły czyli bez mięsa. Jeśli to rzetelne źródło to wynika z tego, że w kościele k. ludzie powinni przez 40 dni w roku pościć całkiem solidnie. Nie znam nikogo żeby tego przestrzegał.

http://www.ultramontes.pl/o_postach.htm

Offline

 

#8 2019-06-05 11:15:04

surya

BUDZICIEL

Zarejestrowany: 2008-07-28
Posty: 246
Punktów :   

Re: Mały Post- Wielki Post

Do postu trzeba się przygotować, szczególnie osóby które mają w tym temacie niewielkie doświadczenie. Głodówka, post jest drogą do dobrego zdrowia i długowieczności, a w tradycyjnych systemach medycyny naturalnej należy do podstawowych metod leczniczych w wielu chorobach. Głodówka oraz poszczenie to forma terapii, zaliczanej do najskuteczniejszych i najbardziej nieszkodliwych, pod warunkiem prawidłowego stosowania. Pomimo wielu dodanych wartości, nie każdy może stosować post czy głodówkę, jako formę terapii. Dobrze wcześniej skonsultować się z nauczycielem jogi, uzdrowicielem badź lekarzem.

Przeciwwskazania do podjęcia głodówki leczniczej to min.:

- Kacheksja, znaczne wyniszczenie organizmu;

- Przewlekła niewydolność nerek i wątroby;

- Ciąża i okres karmienia piersią;

- Ostre stany, w których niezbędna jest pilna pomoc lekarska;

- Hipoglikemia i cukrzyca insulinozależna [cukrzyca II typu nie jest przeciwwskazaniem];

- Ostre choroby zakaźne;

- Dzieci w okresie dorastania mają górne granice dni postu;

- Brak zaufania pacjenta do proponowanej metody leczenia;

- Rekonwalescentom po ciężkich operacjach;

- Osobom w podeszłym wieku, a ściślej po 70-tym roku życia, zależnie od stanu organizmu;

- Osobom stale zażywającym silne leki konieczne dla utrzymania się przy życiu;

- Chorym na nowotwory w okresie radioterapii lub chemioterapii;

- Chorym na nadczynność tarczycy;

- Osobom z niektórymi ciężkimi chorobami psychicznymi (anoreksja, bulimia, ostre psychozy urojeniowe).


Więcej na temat postu i głodówek znajdziecie pod linkiem: https://uzdrowiciele.blogspot.com/2015/ … odzie.html

Ostatnio edytowany przez surya (2019-07-22 18:59:38)

Offline

 

Om Om Om! Om Namah Śivaya! Mahadevaya! Mahakalaya! Om Namah Himavantyai Namah! MahaTripuraSundaryai! Om Śri Gurave Namah! Om Śri Lalitamohane Namah! Om Om Om!


pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

Firefox New

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://bananamovies.online hydraulik warszawa