Wiesz jaka jest najgorsza możliwa recenzja horroru?

- Nic strasznego!

Humor zeszytów szkolnych:
- Rej powiedział, że Polacy nie gęsi, ale gęgać umieją.
- Puszkin zmarł na modny wtedy pojedynek.
- Gipsu używamy do leczenia narciarzy.
- Pot spływał po nim od stóp do głów.
- Węgiel może być kamienny i brutalny.
- Kara śmierci ma charakter nieodwracalny.
- Zaleta pobytu Robinsona na wyspie: poznał tajniki kuchni kanibali.
- Joanna DArc nosiła zbroję i czarnego konia.
- Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.
- Po bitwie na polu grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło.
- W jej stroju pełno było dziur, przez które było widać sytuację społeczną.
         
              Humor zeszytów szkolnych:
- Czytałem dwie sztuki Szekspira: Romeo i Julia.
- Gerwazy wyciągnął szablę i strzelił.
- Jan Kochanowski zamieszkał w Czarnobylu.
- Mszę żałobną "Requiem" Mozarta dokończył inny kompozytor, ponieważ Mozart umarł i nie miał już na to czasu.
- Mąż był bardzo zdenerwowany, gdy ujrzał zwłoki żony leżące przy swoich.
- W piekle będzie płacz i zgrzytanie zębów, ale mój dziadek tam nie pójdzie, bo on nie ma zębów.
- Dziewczyna nad jeziorem doiła krowę. W wodzie odbijało się na odwrót.
- Ludzie pierwotni, gdy chcieli rozpalić ogień musieli pocierać krzemieniem o krzemień, a pod spód podkładali stare gazety.

Kobiety a kontynenty:
- do 18 lat kobieta jest jak Australia;
- między 18 a 25 rokiem życia - zwariowana jak Ameryka;
- między 25 a 35 rokiem życia - gorąca jak Afryka;
- po 35 roku życia - wyeksploatowana jak Europa;
- po 50 roku życia - zimna jak Antarktyda.

Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom? Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca do kazania. Mija kolejne 30 minut. Kaznodzieja znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie, wszyscy podnoszą ręce do góry. Wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim jak to możliwe, żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich skurwysynów!

1.   "Co te drzwi robią pod twoją pachą ?".
       "To frontowe drzwi do mojego domu. Zgubiłem do nich klucze i zabieram je, aby dorobiono nowy".
       "Uważaj, żebyś nie zgubił tych drzwi, bo nie dostaniesz się do domu".
       "No cóż, na wszelki wypadek zostawiłem otwarte okno".
   
2.  Wkrótce po śmierci rabina Moksze, rabin Mendel z Kotyk spytał
     jednego z uczniów: "Co stanowiło najważniejszą rzecz dla waszego nauczyciela?"
     Uczeń zastanowił się chwilę i powiedział:
     "Najważniejsze było to, czym właśnie zajmował się w danej chwili".

3.  Zgadnij, co powiedziała mrówka do słonia,
     gdy Noe ustawiał wszystkie zwierzęta w szeregu, by je zabrać do arki.
     Otóż mrówka powiedziała: "Przestań się pchać".

  - wybrane z 'Modlitwa żaby", Anthony de Mello SJ.

Siedzi Baca na górce i buja się. Podchodzi turysta i pyta:
- Baco, co robisz?
- Waham się.
- Jak to się wahasz?
- Ano panoczku byłem wczoraj ze starą na weselu. Dostałem po mordzie, ukradli mi portfel i zegarek, a starą zgwałcili a na dodatek zaprosili jeszcze na poprawiny.
- I co? - pyta się turysta - Idziecie?
- Stara chce iść, ale ja się jeszcze waham.

***

Przychodzi baca do spowiedzi:
- Proszę księdza, zgrzeszyłem.
- Jak, synu?
- Szedłem sobie przez łąki i zobaczyłem piękną damę.
Podkradłem się, przewróciłem ją, no i długo...
- To wielki grzech, synu.
- To jeszcze nic. Na wszystko patrzyli jej rodzice, bracia, siostry, ciotki, wujowie, kuzynostwo i sąsiedzi.
- Jak to? I nic nie powiedzieli? - pyta ksiądz.
- Powiedzieli: Beeeeeeeeee.

***

Dwaj górale kłócą się, który z nich jest silniejszy.
- Jo podnose 300 kg.
- A jo 400 kg.
- Jo 500 kg podnose.
Nagle jeden z nich wpadł do wody i krzyczy:
- JO TONĘ!
- A JO DWIE!

Przychodzi skin do księdza spowiadać się
Ksiądz przy każdej okazji zwraca się do niego synu.
W końcu skin nie wytrzymuje i mówi się do niego "jeszcze raz powiesz mi synu to ci ten kiosk wystawię na dwór"

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, ciągle jestem wkurzona, wszyscy mnie wkurzają, a najbardziej wkurza mnie to, że wszystko mnie wkurza. Proszę o pomoc !
- Czy próbowała pani w jakiś sposób się wyciszyć, uspokoić ?
   Dobre byłyby spacery boso po trawie w lesie lub parku, wśród śpiewu ptaków ...  Kontakt z przyrodą bardzo pomaga ...
- E tam, panie doktorze ! Ptaki mnie wkurzają, bo drą ryje; w trawie pełno robactwa;  pajęczyny i gałęzie zaczepiają o ubranie ... Nie, nie, przyroda mnie wkurza !
- To może inny sposób, np. kąpiel w wannie pełnej piany z aromatoterapią, przy nastrojowej muzyce ?
- E tam panie doktorze, tego też próbowałam. Piana mnie wkurz, bo szczypie w oczy, muzyka mnie wkurza, a ta nastrojowa wkurza mnie najbardziej, no i olejki   
  zapachowe to dopiero są wkurzające. Kleją się, lepią, plamią ... Nie, nie olejki najbardziej mnie wkurzają !
- No dobrze. To może seks. Jak wygląda pani życie seksualne ?
- Seks ? A co to takiego ?!
- Nie wie pani, co to seks ?! No dobrze, zaraz pani pokażę. Proszę za parawan.
   Po chwili na parawanie ląduje kolejna część garderoby: spodnie, spódnica, kitel, bluzka, biustonosz, majtki. Słychać sapanie i wzdychanie, a wreszcie głos kobiety :
- Panie doktorze, proszę się zdecydować ! Pan wkłada czy wyciąga, bo mnie zaraz szlag trafi !!!