HIMAVANTI

Forum Rozwoju Duchowego: Ezoteryka, Joga, Tantra, Magia, Kundalini, Uzdrawianie, Bóg i Bogini, Mistyka, Intuicja, Jarstwo, Oświecenie, HIMAVANTI OM

Ogłoszenie


1. Listy dla Śri Guru, prośby o błogosławieństwa i uzdrowienie, relacje z działalności: Śri Mohandźi R.Z.Matuszewski., P.O. Box 247, 44-100 Gliwice 1, PL,
2. Grupy Medytacyjne: Laya Yoga & Tantra, Nauka o Czakramach - Uzdrawianie - Wielka Brytania: tel. +44 786 225 9946 (Andrew, jęz. angielski i polski)
3. Uzdrawianie, Egzorcyzmy; Ośrodek Bogini - Studzianki k/Łodzi - Mirosława Tomaszewska tel. 44-615 4984 lub +48 602-397 477 e-mail: kontakt@zlotamira.com
4. Problem z założeniem konta lub logowaniem - napisz do webmastera Portalu Himavanti: bractwo.himawanti@gmail.com

#1 2007-09-08 14:08:20

Dakszan

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2007-07-16
Posty: 44
Punktów :   

Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Chciałem się podzielić kilkoma przemyśleniami ostatnich tygodni, a właściwie miesięcy. Może ktoś będzie miał coś ciekawego do dodania, czy skomentowania, albo wytłumaczenia mi niektórych zagadnień mnie nurtujących, na których nie mogę znaleźć ciągle odpowiedzi. Zaczęło się wszystko od oglądania naukowego filmu BBC o wszechświecie, gwiazdach etc. Jak pokazano, życie na Ziemi, potem jakby pokazano szerszą perspektywę, całą naszą planetę, gdzie już były widoczne tylko morza i kontynenty, potem cały nasz układ słoneczny, i z czasem całą galaktykę Mlecznej Drogi gdzie nasze słońce było jednym z wielu milionów innych słońc... już mi się to w głowie nie mieściło jacy "wielcy" jesteśmy w kosmosie włącznie z naszymi sprawami dnia codziennego, kłopotami itd ... Potem perspektywa się jeszcze bardziej poszerzyła - takich galaktyk jak nasza było setki milionów czy jeszcze więcej ...

No i zaczęło to budzić różne refleksje, niektóre miłe do rozważań, inne powodujące trochę smutek, przygnębienie i rozgoryczanie ... Na pewno w takiej skali mogłem zacząć uświadamiać sobie czym STWÓRCA tego wszystkiego jest. Jak na okrągło cały wszechświat żyje, rodzą się nowe gwiazdy, galaktyki, planety, może i jakieś inteligentne biologiczne życie na niektórych z nich ...

I jaka jest nasza, ludzkiej cywilizacji w tym wszystkim rola, miejsce. Może jakaś jest, a może (użyje trochę analogi) jesteśmy w takiej inter galaktycznej skali jak "bakterie, drobnoustroje, o jakiejś tam inteligencji potrzebnej do utrzymania się przy życiu"... Dalej użyje analogii ... gdybym porównał całe swoje ciało do stwórcy, a wszystkie moje komórki, atomy, elektrony, z których jest zbudowane ... to ziemia dajmy na to była by np. jakimś atomem na skraju mojego paznokcia, małego palca u prawej nogi ... że się tak wyrażę ... I co mnie, obchodzi co się tam w tym atomie dzieje, jakie tam się rozwija życie, na nim ... ja nawet nie jestem do końca świadomy jego istnienia - no taka relacja stwórca - stworzenie - z punktu widzenia mojego ludzkiego ograniczonego punktu widzenia - nie budziła we mnie zbytniego entuzjazmu Chociaż Stwórca - jak mnie uczono - jest świadomy istnienia całego swojego stworzenia w makro i mikro skali ...

No i jakie w takim kontekście jest nasze jako ludzkiej cywilizacji miejsce we wszechświecie, jakie mamy znaczenie dla Wszechświata, po co istniejemy - od tak po prostu, ktoś Większy dla zabawy stworzył sobie małe gwiazdeczki, słoneczka, małe planetki i ludziczki na nich, żeby sobie popatrzyć jak się będą rozwijać, i do czego dojdą?

To o roli całej naszej ludzkiej rasy na planecie ziemia w przeciągu ostatnich kilku milionów lat ... a bardziej tu i teraz  - jaki sens w takim kontekście ma istnienie społeczeństw, pojedynczych osobników ludzkich płci męskiej i żeńskiej - jaka jest ich rola i miejsce w obliczu tak wielkiego Stworzenia, Wszechświata ... i wreszcie jaka jest w tym moja rola i sens istnienia - przecież na dobrą sprawę w mgnieniu oka przestanę istnieć (a przynajmniej moje ciało) - i znowu dochodzi się do pytania - kim ja k...a jestem? skąd i po co się tu wziąłem... taki trochę syndrom mrówki Z - jak ktoś widział tą bajkę

Jedno jest pewne, że ludzie mają coś w sobie takiego, że ciągle ich sens istnienia nurtuje, gdzieś mniej lub bardziej każdy szuka swojego miejsca, odpowiedzi na te pytania ... Szukają tak długo, aż znajdą odpowiedź, która ich usatysfakcjonuje i czują się z tym spełnieni ... nieważne nawet czy ta odpowiedź jest prawdziwa, czy wymyślona ... Bardziej ambitne jednostki i głębiej szukające, może stworzyły sobie w jakiś sposób systemy filozoficzne czy nawet religijne ... No właśnie - może po to takie systemy powstały, żeby nadać ludzkości, czyli tej inteligentnej masie biologicznej na zielonej planecie - jakiś sens ... jakiś sens istnienia ...

Wydaje mi się że ludzki umysł musi mieć coś w co będzie wierzył, jakieś idee - bo tak naprawdę to napędza ludzi, całe społeczeństwa i cywilizacje do rozwijania się w którąś stronę ... bez jakichkolwiek idei, wierzeń - wydaje mi się że ludzie byli by martwymi kupami biologicznej masy, co najwyżej poruszanej  tylko instynktami ciała - jeść, wydalać, kopulować, rozmnażać się ... No, ale ludzka istota jest trochę bardziej złożona ... dochodzą jeszcze emocje, namiętności, uczucia, odczucia, inteligencja itd ...

Ale skupiając się dalej na poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania - myślę że właśnie po to powstały wszystkie różniste systemy religijne i filozoficzne żeby dać ludzkim umysłom coś co da im poczucie, że ich istnienie ma sens ... Nie oceniam tego skąd się to wzięło, i jak powstało, opisuje to tylko jak w chwili obecnej może to wyglądać z mojego punktu siedzenia ... Im system wierzeń jest bardziej wiarygodny (czyli wydaje się być bardziej autentyczny, budzi mniej wątpliwości) tym chętniej ludzie łapią się go i podążają za nim.... Taka społeczna kontrola ... I to wydaje mi się napędza ludzi, całe społeczeństwa do życia, do podążania w jakimś kierunku, do rozwoju w kierunku wytyczonym przez te idee ...

Śmieszne, bo im bardziej o tym piszę tutaj i się sam zagłębiam - to mi się układa jakoś wszystko w całość ... nieważne ...
teraz tak ... idąc dalej, wrócę jeszcze do analogii stwórcy jako moje ciało, a całe stworzenie - jako części mojego ciała, komórki, cząsteczki, atomy, elektrony, protony ... Odnoszę się do ciała trochę i jego anatomii i szukam w tym analogii bo napisano w jakieś mądrej książce że Stwórca stworzył człowieka na swoje podobieństwo - więc może i coś w tym jest jako samopowielające się fraktale tyle że w malutkiej skali ... Ciało ma zwykle, różne części, komórki składają się z atomów, jakieś większe części jak żyły, krew itd ... składają się z komórek, a cały człowiek z różnych części ... Większe części zawiadują i kontrolują mniejsze części - tak żeby całość sprawnie funkcjonowała ...

i może tak jest właśnie skonstruowany wszechświat STWÓRCA, czy BÓG jako jeden organizm ... cóż my jako ludzie gdzieś na końcu wszechświata możemy dla niego znaczyć ... Ale są inne kosmiczne części, większe jak nasza ziemia na której żyjemy i ona nas tu utrzymuje i opiekuje się, potem nasze słońce które daje nam życie i odpowiada za cały układ słoneczny  ... i utrzymuje przy życiu, potem coś większego dla kogo nasze słońce będzie czymś malutkim a pod którtego będzie podlegać, cała galaktyka - i tak wszystko się wzajemnie kontroluje, pilnuje, żeby całość UNIVERSUM funkcjonowała, i może właśnie w takis sposób Stwórca ma kontrolę nad wszystkim ... cała zhierarchizowana struktura istnienia ...

Może właśnie te większe kosmiczne byty jak nasze planety, słońce w jakiś sposób oddziaływają na nas, może właśnie jakąś dziwną niewidzialną siłą inspirują nasze umysły, żeby w nich zasiać takie idee, tak jak ich inspirują jeszcze większe kosmiczne byty, a wszystko po to ... żeby brać udział w inter galaktycznej ewolucji ... Może taki jest jest istnienia Stwórca się rozwija, ewoluuje, i całe stworzenie razem z nim ...

Nie powiem, żebym się czuł jakoś swojo ze świadomością bycia bakterią, pyłkiem w skali galaktycznej - ale tak to wygląda ... Ciągle nie daje mi to spokoju, ciągle szukam odpowiedzi na to jakie jest moje miejsce w tym wszystkim, i cel mojego istnienia ... i nie wiem czy to poszukiwanie odpowiedzi jest szukaniem jakiegoś intelektualnego wytłumaczenia czy "narkotyku" czy "opium" które da mi poczucie spełnienia, i poczucie, że tak właśnie jest... boję się, że niestety tak ... w zasadzie to nawet mogę powiedzieć że nie szukam szczęścia, miłości bla bla bla - tylko właśnie nie tyle sensownej co rzeczywistej odpowiedzi na te pytania o sens istnienia i swojego miejsca ...

ale jedna rzecz z tego dobra wynika, bo taki inter galaktyczny punk widzenia, pozwala mi trochę wyluzować w życiu, przycina trochę egona sprowadzając go bakterii czy pyłu - i wszystkie problemy, kłopoty, wydawało by się najważniejsze na święcie - przestają być takie ważne, bo prawie ich z takiej perspektywy nie widać ...

No nic, to tyle wywodów jak na razie, będę wdzięczny jak ktoś się dorzuci do dyskusji, może razem się wypracuje jakiś satysfakcjonujący punkt widzenia na sens istnienie, i miejsca we wszechświecie Sorki za chaotyczną trochę wypowiedź, ale pisałem po kolei co mi do głowy naszło - nie chce mi się poprawiać toku myślenia i czytać tego co napisałem jeszcze raz

Pozdrawiam
Dakszan

P.S. Cały ten wywód doprowadza mnie do punktu, żeby zacząć szukania odpowiedzi na te pytania, od poznawania siebie i całego wewnętrznego wszechświata, bo to co ukryte wewnątrz z całym bogactwem emocjonalnymi, intelektualnym i duchowym też wydaje się wszechświatem - zwłaszcza tym co kryje się poza ciałem i psychiką, stąd skąd przychodzą rożne pomysły, idee, inspiracje... bo to mi się wydaję kluczem do szukania wszystkich tych odpowiedzi ... chociaż, nie wiem co to jest (książki nazywają to Duchem), nie widziałem tego na własne oczy (chociaż było by fajnie), nie dotknąłem, nie posmakowałem a tylko o tym czytałem i słuchałem - to jednak to wydaje się nadawać sens życiu ... chociaż, zastanawiałem się też nad inną alternatywą zaakceptowanie siebie jako bakterii, pyłku, i cieszenie się tym życiem, dopóki się nie skończy, bez szukanie większego sensu istnienia ... ale nie wiem czy tak potrafił bym żyć

dakszan@googlemail.com

Ostatnio edytowany przez dakszan (2007-09-08 14:24:54)

Offline

 

#2 2007-09-08 21:54:51

 Kaivalin

Administrator

Skąd: European Union: London/Warsaw
Zarejestrowany: 2007-07-11
Posty: 468
Punktów :   
WWW

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

A tak, ciekawe rozważania, Wszechświat jest wielki. Może i Nieskończony. Przynajmniej w wyższych wymiarach. Mohan-Dżi robił kiedyś takie medytacje nad ogromem kosmosu i Stwórcy, żeby problemy ludziom zmalały. To jest nad czym się zastanowić. Oj Jest. To bodaj było o MAHADEVA - Wielki Bóg. Prawdziwa wielkość, stworzyła ten Wszechświat, a nie jakiś mały ludzik o wielkim poczuciu wielkości, heh.

Pozdrawiam


Śiwa Nam Kevalam - Administrator - Strażnik Forum
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Offline

 

#3 2007-11-08 18:44:39

janbaz

SYMPATYK

Zarejestrowany: 2007-07-12
Posty: 18
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

ciekawa to reflekskia:)  Przyznam, ze mnie nachodzi podobna ilekroc spojrze noca na bezchmurne niebo a szczegulnie w gorach gdzie duzo gwiazd widac ze wzgledu na brak blasku zabudowan. Mozg sie gotuje jak probuje sobie wyobrazic ogrom tego wszystkiego. Inne planety, gwiazdy, galaktyki... no i co ja w tym wszystkim robie? Naszl mnie niedawno nastoj wkurzenia na swiat troche - po co to wszystko, wszystkie zmagania, klopoty - wszystko. Ale sobie zaraz pomyslalem, ze Nauczyciele wielcy wcale nie nazekaja na to wszystko tylko dzialaja, pomagaja ludziom. To i niewlasciwym wydalo mi sie takie myslenie:)
Hm..Niewiele wiemy...
Zycie niewatpliwie jest fenomenem samym w sobie - istnienie swiadomosci i zastanawiania sie nad sensem zycia. Fanie, ze piszesz o takiej perspektywie z ktorej jestesmy tylko pylkami we Wszechswiecie. Pomaga to zdystansowac sie do spraw wlasnych - jakie one maja tak naprawde znaczenie. Czuje, ze mozg mi sie troche przegrzal i nie mam akurat weny ale jak cos mi jeszcze przyjdzie to napisze. Pozdrawiam!

Offline

 

#4 2007-11-09 22:48:41

janbaz

SYMPATYK

Zarejestrowany: 2007-07-12
Posty: 18
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

To jeszcze moze cos dorzuce. Mysle ze kieruja mna w zyciu podobne pobudki. I jakies takie przeczucie, ze jest cos wznoslejszego, piekiniejszego niz jestem sobie w stanie wyobrazic. To pobudza stale do poszukiwania do zycia. Rozne rzeczy, sytuacje, relacje z innymi moga sie w zyciu zmienic ale ta teskonta, przeczucie ze jest cos wiecej to pozostaje. I nie raz dostrzegajac piekno w tym swiecie w ktorym akuratnie przyszlo nam zyc. W roznych sytuacjach sluchajac radodnej jakies muzyki, czasem obserwojac poprostu zycie, albo spiewajac cos sobie ta tesknota czasem przybiera na sile i wyciska lzy radosci he. Kurcze dusza teski nie ma co  to skoro teski to musi pamietac gdzies w glebi za kim tak teski. Musimy kogos najpierw poznac zeby moc za nim tesknic. O roznych rzeczach tez czytalem ale nie wiele z tego samemu doswiadczylem. Ale to co doswiadczylem wydaje mi sie bezcenne.

Dobra to tyle na ta chwile bo zaraz zamykaja kafejke.
Moze ktos cos tez napisze co tam pod mostkiem gra...

Offline

 

#5 2015-06-29 13:12:48

 Himawant

BUDZICIEL

Skąd: Polska
Zarejestrowany: 2008-05-22
Posty: 157
Punktów :   
WWW

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Temat ciągle wart rozmyślań i uzupełnień, pogłębiania owych refleksji. Człowiek jest drobinką na oceanie życia jaki ukazuje ogrom wszechświata.

Dlatego Boga mistycy zawsze nazywali wielkim, a w sanskrycie Mahadewa oznacza Wielki Bóg, podobnie jak Jahwah czy hebrajskie JHWH oznacza Ogrom, Wielką Istotę.

Bóg jest Wielki, Absolut jest Nieskończonością z które wyłaniają się stworzone wszechświaty materialne i astralno-mentalne.

A jakże malutkie i marne są nasze ludzkie problemy i problemiki wobec ogromu wszechświata, a jeszcze bardziej wobec Nieskończoności Boga!!!

Om Mahadevaya Namah! Om Yahvaya Namah!

Chwała Najwyższemu! Chwała Nieskończonemu! Chwała Przeogromnemu Bogu Jedynemu!


___________ Himawant ___________
Duchowy Poszukiwacz Miłości i Światła.
Uczeń Mistrza Lalita Mohana od 1987 roku.
Jestem w Bractwie Himawanti wystarczająco długo aby stwierdzić, że każdy kto mówi coś złego o Lalita-Mohan-Dźi jest kłamcą i oszustem!

Offline

 

#6 2018-04-07 19:09:01

Makki08

NOWICJUSZ

Zarejestrowany: 2018-04-06
Posty: 5
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Całkowicie się zgadzam z moim poprzednikiem... Nic dodać oraz nic ująć...


Chciałabym, żebyś wybierał mnie każdego dnia...

Offline

 

#7 2018-06-29 19:30:30

ineska85

NOWICJUSZ

Zarejestrowany: 2018-06-23
Posty: 5
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Ja się nie zgadzam z moim poprzednikiem... Mam odmienne zdanie.

Offline

 

#8 2018-09-10 14:32:26

dreingir7d

NOWICJUSZ

Zarejestrowany: 2018-09-08
Posty: 5
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Wydaje mi się, że warto się w tej materii doradzić znajomych. Powinni być w stanie coś pomóc...


Zło pozostaje niewidoczne, bo z natury chowa się w najciemniejszych zakamarkach ludzkich dusz.

Offline

 

#9 2019-02-06 18:57:20

Anandin

SYMPATYK

Zarejestrowany: 2007-09-13
Posty: 16
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Wszechświat jest wielki, rzeczywiście, ale nie wiadomo co jest dalej poza naszym bąblem czasoprzestrzeni, nawet pewnie jeszcze całego bąbla czwórwymiarowego nie widzimy. A może jest tak ka na wschodzie się głosi, że jest 21 tysięcy Wszechświatów albo 81 tysięcy Wszechświatów takich jak cały nasz widzialny do swych granic Kosmos?

Offline

 

#10 2019-02-06 23:29:32

Śankar

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 90
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Wszechświat nie jest szyty na naszą miarę, głosił jeden z artykułów w literaturze popularnonaukowej. Co więcej, podlega ciągłym zmianom, ewolucji.
Można tu wspomnieć jedną ciekawostkę dotyczącą ewolucji galaktyk, która nie jest jeszcze zrozumiana. W galaktykach powstają gwiazdy z zapadających się
chmur materii. Te gwiazdy ewoluują, kończą swoje życie czasami poprzez olbrzymią eksplozję — supernowa i fale uderzeniowe pobudzają zapadanie się nowych
chmur gazu i powstają nowe gwiazdy. Ten proces może trwać w galaktyce miliardy lat, tworząc kilka generacji gwiazd, ale po pewnym czasie powinien się skończyć
a galaktyka zacznie przygasać wraz ze śmiercią kolejnych gwiazd i brakiem narodzin nowych. Okazuje się jednak, że galaktyki są "odmładzane" przez strumienie
materii wpływające do galaktyk z przestrzeni międzygalaktycznej, która uważana była dotąd za wysoką próżnię. Proces ten zasila galaktyki w świeży gaz, który jest
materiałem dla nowych generacji gwiazd. Galaktyki są odmładzane przez te strumienie materii z pustki między galaktykami. Proces ten jest nadal badany i nie do końca zrozumiany.
(na podstawie programu popularnonaukowego na youtube - Astronarium)

Offline

 

#11 2019-02-06 23:30:36

Śankar

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 90
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Wielki Wybuch nie jest najlepszą nazwą dla opisu najwcześniejszego okresu istnienia Wszechświata, o jakim wiemy.
Lepsza jest nazwa Wszędzie Rozciąganie, ponieważ proces ten zachodził i zachodzi nadal wszędzie w kosmosie i
polega na rozciąganiu, rozszerzaniu się przestrzeni. Wielki wybuch trwa zatem nadal z tą różnicą, że około 14 miliardów lata temu Wszechświat był w znacznie gęstszym i gorętszym stanie. Proces rozszerzania był związany ze zmniejszaniem gęstości i temperatury oraz tworzeniem się kolejno cząstek elementarnych, atomów, galaktyk itd.
Nadal naukowcy nie wiedzą, czy Wszechświat jest skończony, czy nie. Wszechświat pisany wielką literą oznacza wszystko, co było, jest i będzie, niezależnie od tego, czy możemy lub będziemy mogli to dostrzec. Wszechświat pisany małą literą (wszechświat) oznacza obserwowalną część Wszechświata, która podlega naszej obserwacji.
Jest to zatem część Wszechświata, z której światło zdążyło do nas dotrzeć przez 14 miliardów lat. Tak rozumiany wszechświat jest skończony i znany jest jego promień wynoszący 93 miliardy lat. O ile wszechświat jest skończony to Wszechświat prawdopodobnie nie.
(na postawie filmów z kanału Minutephysics na youtube)

Offline

 

#12 2019-02-06 23:48:31

Śankar

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2019-02-04
Posty: 90
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Jeszcze jeden cenny cytat z klasycznego podręcznika do astronomii Profesora Rybki.
"Byłoby niedorzecznością przypuszczać, że tylko na Ziemi mogła powstać w wyniku działania istot rozumnych cywilizacja techniczna.
Niewątpliwie cywilizacje takie istnieją na planetach przy wielu gwiazdach, jedynie środki techniczne, którymi obecnie dysponujemy
są jeszcze niewystarczające, by z cywilizacjami takimi nawiązać kontakt" - Eugeniusz Rybka; "Astronomia Ogólna"
Działa to na wyobraźnie, gdy pomyślimy o Wszechświecie wypełnionym przez niezliczone planety, zamieszkałe przez różne istoty, pewnie często
bardzo różne od nas. Wszechświat pełen życia, którego jeszcze nie potrafimy dostrzec przez ogromne odległości do innych gwiazd i planet.
Jak niezwykłe formy życia może wykształcić ewolucja, jeśli nawet na własnej planecie mechanizm ten potrafi nas zaskoczyć. W istnienie
takie dziobaka ludzie nie od razu potrafili uwierzyć, a to tylko Australia.

Offline

 

#13 2019-02-07 21:09:07

Rudrani

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2019-02-05
Posty: 52
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Pamiętam takie rozmyślania z dzieciństwa. Oglądałam mrowisko i reakcje mrówek na otoczenie. Pomyślałam sobie, ze skoro takie mrówki mało co rozumieją z zawiłości ludzkiego życia a w zasadzie nawet nie percepuja, czegoś takiego jak człowiek, to pewnie tez na planecie czy gdzie na świecie muszą istnieć takie istoty, z których życia ludzie rozumieją równie mało, co te mrówki albo których nawet nie są w stanie percepowac.

Offline

 

#14 2019-02-19 01:19:37

Mariici

BUDZICIEL

Zarejestrowany: 2009-01-06
Posty: 241
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Małość wobec ogromu wszechświata to tylko jedna strona rozważań. Druga jest taka, skoro już siebie jako fizyczne byty kontemplujemy, że jesteśmy nieskończonym ogromem z punktu widzenia mikroświata z którego stworzona jest nasza fizyczna powłoka. Wielkość i małość jest tylko punktem widzenia (odniesienia), którego centrum jest umysł - JA. I nieskończonej wielkości i nieskończonej maleńkości nasz ograniczony umysł przeważnie nie dosięga i nie przenika. Nauka świata zachodniego pochłonięta tą szczytną misją zrozumienia nieskończoności świata fizycznego generalnie mało wciąż wie i jeszcze zapewne długo mało wiedzieć będzie... Trzecią stroną tych rozważań jest to, że jesteśmy dokładnie tu gdzie jesteśmy, a ostatecznie naszym celem nie jest stanie się wielkim albo malutkim, ale pochłonięcie w Bogu, jak to zostało na przykład ładnie wyłożone w Hridaya 20 [http://www.himavanti.org/pl/c/ezoteryka … enia-serca] o stopniach i etapach rozwoju duszy w ramach praktyk królewskiej ścieżki jogi...


"Zwrócić się ku Światłu, przywołać choćby odrobinę Boskiej Świadomości z góry, i w jej świetle zapalić płomyczek wewnętrznej tęsknoty..."

Offline

 

#15 2019-02-27 00:09:49

Indygo

PIELGRZYM

Zarejestrowany: 2014-10-03
Posty: 45
Punktów :   

Re: Jaki Wszechświat jest wielki a jaki my maleńcy ....

Ciekawe te rozważania o wielkości wszechświata i maleńkości ludzkiej istoty na tle ogromu nieba i gwiazd. W sumie chyba nie wiadomo jeszcze jak wielki jest kosmos, czy jest skończony czy nie. ani gdzie są jego granice. Przypomina to rozważania pewnego proroka o marności pod słońcem...

Offline

 

Om Om Om! Om Namah Śivaya! Mahadevaya! Mahakalaya! Om Namah Himavantyai Namah! MahaTripuraSundaryai! Om Śri Gurave Namah! Om Śri Lalitamohane Namah! Om Om Om!


pun.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne PunBB

Firefox New

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB 1.2.23
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Lodging Marsa Matruh Hotels Duitsland weekend w wellness Ciechocinek