Kapali - 2019-03-05 01:12:31

Mokosz – cudowna bogini w mitologii i religii słowiańskiej, poświadczona źródłowo w "Powieści minionych lat" i kilku innych źródłach staroruskich. W źródłach pojawia się najczęściej wymieniona razem z wiłami i rodzanicami, co skłoniło część badaczy do wniosku, że była istotą demoniczną lub bóstwem niższego rzędu, jednak prawda jest taka, że Bogini Mokosz jest Matką Boską, która chroni przed demonicznymi ciemnymi mocami. Etymologia imienia Bogini Mokoszy nie jest do końca pewna, próbowano ją wyprowadzać na gruncie słowiańskim od rdzenia mok- „moczyć” lub sanskryckiego makhá „szlachetny, bogaty”, wskazuje się też na podobieństwo do nazwy fińskiego plemienia Moksza. Chociaż dotyczące Bogini Mokoszy źródła pochodzą jedynie z obszaru wschodniej Słowiańszczyzny, na podstawie nazw miejscowych takich jak czeski Mokošín próbowano dowodzić, podawanego jednak w wątpliwość, ogólnosłowiańskiego zasięgu jej kultu.

Według hipotezy Václava Machka Bogini Mokosz stanowiła jedno z najważniejszych bóstw panteonu słowiańskiego i odgrywała rolę partnerki bóstwa niebiańskiego. Jako ślady kultu Bogini Mokoszy, stanowiącej relikt wspólnego dla wszystkich ludów indoeuropejskich kultu Bogini Matki-Ziemi, Świętej Macierzy, Macierzy Świata, Świętej Mateczki, wskazywano szereg przetrwałych w obrzędowości ludowej elementów związanych z głęboką czcią dla „matki ziemi wilgotnej” (mat’ syraja zemlja), jak kładzenie na ziemi nowo narodzonych dzieci, chorych i umierających, chowanie w ziemi zmarłych dzieci w przeciwieństwie do ciałopalnych pochówków dorosłych, symboliczne pojmowanie orki jako aktu seksualnego z ziemią czy w wersji schrystianizowanej wyznawanie grzechów wprost do ziemi (zaczerpnięte ze słowiańskiej tradycji).

Jej postać mistyczna przetrwała w folklorze rosyjskim jako Mokosza-Mokusza, postać kobieca z wielką głową i dużymi rękami, opiekująca się przędzeniem lnu i strzyżeniem owiec, której składano ofiarę w postaci kłębka wełny. Na podstawie jednej ze wzmianek źródłowych wiązano jej imię z wykroczeniami seksualnymi, konkretnie z praktyką onanizmu (malakija) („i Mokosz czczą i malakiję, to jest onanię bardzo czczą, to jest bujakimi”), co jest jednak mocno wątpliwe i według Aleksandra Brücknera wygląda na przypadkowe zestawienie lub pomówienie chrześcijańskie.

Badacze pozostałości kultów po słowiańskich bogach wielokrotnie próbowali wyjaśnić, dlaczego tak niewiele wiemy dziś o rodzimych bóstwach żeńskich. Historycy religii byli podzieleni – część z nich uznało to za oczywiste następstwo tego, że same boginie w słowiańskim panteonie nie odgrywały istotnych funkcji, inni zwracali zaś uwagę na ważną pozycję kobiet w dawnych wspólnotach, która przejawiała się m.in. w uprzywilejowaniu wdów i swobodzie wyboru małżonka. Miałoby to rzekomo świadczyć o matriarchacie wśród Słowian bądź co najmniej wyniesieniu w dobie neolitu do rangi naczelnej jednego z kobiecych bóstw. Skoro niebo zarezerwowane było dla potężnego, ciskającego gromy mężczyzny, to ziemia powinna przypaść w udziale kobiecie – twardej, kształtnej i niesamowicie płodnej.

W nurt ten wpisuje się poświadczona wśród Słowian wschodnich Mateczka Mokosz – bogini płodności i urodzaju, opiekunka kobiet i dzieci, traktowana często jako słowiańska Matka Ziemia, której cześć należało szczególnie oddawać w porze żniw i zbiorów. Kim była słowiańska Mokosz i w jaki sposób pamięć o niej zachowała się do naszych czasów? Imię Mokosz często jest wyprowadzane od sanskryckiego makhá 'szlachetny, bogaty', co uzasadniałoby jej związek ze sferą płodności i urodzaju. Nazwa ta konotuje również związek z wyrazem meksha oznaczającym 'wyzwolenie', 'śmierć, mrok', a także – 'sok roślinny'. Trudno jednak powiedzieć, na ile kult Mokoszy faktycznie łączył się z wierzeniami starożytnych Indii, zwłaszcza że uderzające jest podobieństwo imienia tej bogini do takich wyrazów jak mokry, moczyć itp. Z perspektywy językoznawczej trudno jest jednoznacznie rozstrzygnąć, czy prasłowiański rdzeń mok- z wodą i wilgotnością łączył się pierwotnie, czy też upowszechnił się on wtórnie właśnie za sprawą kultu bogini kojarzonej ze sferą wodną.  Niektórzy zwykli też wyprowadzać kult Mokoszy od fińskiego demona i plemienia Moksza, choć w tym wypadku to raczej Skandynawowie zapożyczyli pewny element od sąsiedniego ludu.

Bogini Matka, Mokosz, należy traktować przede wszystkim jako boginię wschodniosłowiańską, która zapewne z czasem została zdegradowana do funkcji demonologicznej. Źródła pisane poświadczają istnienie kultu tej postaci na Rusi, choć nie brakowało w literaturze naukowej hipotez łączących Mokosz z całą Słowiańszczyzną. Jest to jednak sprawa wątpliwa – wyprowadzana na podstawie nazwy czeskiej gminy Mokošín, wyróżniającej się szczególnym herbem, na którym jest obecna kobieta pośród dwóch kłosów zboża. Czeski Mokoszyn to jednak jedyny taki przypadek na obszarze zachodniej Słowiańszczyzny, podczas gdy na Wschodzie można odnaleźć takie nazwy miejscowe: jak Mokoš pod Pskowem, Mokszany, Moksza, Moksze, Mokszy Błoto czy Mokuszów. Ta jedna nazwa miejscowa to zatem za mało, by kult Mokoszy móc uznać za ogólnosłowiański.

Najpowszechniej zwykło się dziś Mokosz łączyć z kultem "matki ziemi wilgotnej" (mat' syraja zemlja), który dobrze zachował się w kulturze ludowej, zwłaszcza rosyjskiej. Na wschodnich ziemiach istniał niegdyś wśród chłopów zwyczaj wyznawania grzechów prosto do ziemi bądź też zakaz "ranienia" jej w pewnych porach. Ziemia wczesną wiosną bywała traktowana jak kobieta brzemienna, przygotowująca się do wypuszczenia plonów. Z tego powodu nie należało jej orać ani uderzać, nie rwano też z niej trawy, a także unikano takich prac jak grodzenie czy wbijanie kołów. Na ziemie nie wypadało upadać ani tym bardziej na nią spluwać. Każdy haniebny czyn wobec niej wymagał przeproszenia, gdyż tak wielki wobec niej żywiono niegdyś szacunek. Na ziemię przeklinano i przysięgano, całowano ją i tytułowano świętą. W celu zapewnienia urodzaju zakopywano w niej ofiary, a także – odbywano bądź symulowano na niej stosunki płciowe. Tak duża liczba wierzeń związanych z ziemią musi mieć związek z pradawnym kultem.

Pojęcie ziemi jako matki należy do jednych z najstarszych wyobrażeń religijnych, choć nie na każdym terenie zachowało się ono aż tak dobrze. Wierzenie to należy łączyć w parę z mitem uranicznym, który również zatracił gdzieniegdzie swój mitologiczny wymiar. NIEBO–ZIEMIA to jedna z podstawowych kosmogonicznych opozycji. Ziemia bierze bierny udział w rodzeniu świata w znanej nam postaci, przez co nie może dziwić skojarzenie niej z kobietą w ciąży. Aleksander Gieysztor kult Mokoszy połączył z irańską Anahitą bądź Surą – boginią płodności, opiekunką dzieci i hodowli owiec. Jest to trop bardzo słuszny, zwłaszcza że słowiańskie bóstwo zdaje się mieć związek ze wszystkimi wymienionymi sferami.

Za sprawą folkloru wiemy, że Mokosz - Słowiańska Matka Boża - była kojarzona z tkactwem i przędzeniem. Wśród Rosjan bogini ta przetrwała pod postacią demona domowego – kobiety z dużą głową, która przędła w nocy wełnę i strzygła owce, dając o sobie znać za sprawą dźwięku pracującego kołowrotka. W tradycji ludowej Mokoszy zostawiono ofiarę z kłębka wełny bądź żywności. Zapewne dalsza demonizacja tej postaci doprowadziła do wyodrębnienia się wierzeń na temat kikimor / sziszimor, szkodliwych demonów domowych, również słynących z przędzenia i warkotu kołowrotka (chociaż mogły to być inne psotne duchy). Przekazy ludowe poświadczają także związek Mokoszy ze sferą seksualną, ale nie z onanizmem jak chcą demagodzy chrześcijańscy, tylko z realną sferą płodności. Skojarzenie Mokoszy z wełną sprawiło, że niektórzy badacze zaczęli łączyć ją z odpowiedzialnością za ludzki los. W mitach indoeuropejskich dobrze zachowała się wszakże metafora ludzkiego żywota jako nici. Z tego powodu Mokosz wykazuje podobieństwo do Doli – słowiańskiej personifikacji ludzkiego losu. Jest to trop jednak niepewny, zwłaszcza że ze słynnymi nićmi łączone były zazwyczaj potrójne bóstwa kobiece. Skądś jednak wierzenia na temat doli i niedoli musiały się wziąć, a wschodniosłowiański kult Mokoszy zdaje się tutaj częściowo pokrywać z tą sferą wierzeń.

Jeśli uznać wierzenia dawnych Słowian za jednolite, to Bogini Mokosz musiała mieć swe odpowiedniki wśród Słowian zachodnich i południowych. Na Bałkanach poświadczony został kult Perperuny – bogini deszczu i mokrej pogody, małżonki samego Peruna - Boga Gromowładnego, odpowiednika Zeusa, Jowisza i Indry. Była ona też nazywana Dodolą – czyżby kolejne powiązanie z ludzką dolą? Podobieństwo Mokoszy do Perperuny sprawiło, że również i nią zaczęto postrzegać jako małżonkę Gromowładnego. Niektórzy jednak zwracają uwagę na bliskość bogini do Welesa – pana podziemnego świata i opiekuna zwierząt hodowlanych, która opierała się na podobieństwie sprawowanych funkcji. O wiele trudniej odnaleźć jest odpowiednik Bogini Mokoszy wśród Słowian zachodnich. Najbardziej prawdopodobną kandydatką zdaje się być Łada – bogini kojarzona m.in. z miłością i wegetacją, choć jej kult nie jest zbyt mocno poświadczony. Wojownicy na Rusi mogli przysięgać na Peruna, zaś rolnicy na Welesa. Do kogoś jednak swe prośby musiały zanosić także kobiety. Mokosz jako bogini płodności była niewątpliwie dobrą adresatką modlitw dla zatroskanych matek, choć niewykluczone, że zwracały się do niej wszystkie dojrzałe kobiety. Jeśli jej związek z ludzkim losem okazałby się prawdziwy, wówczas Mokosz byłoby można uznać nawet za jedno z naczelnych słowiańskich bóstw.

Wielką wagę, jaką przywiązywano do świętości ziemi, potwierdzają ludowe obrzędy i zakazy związane z zachowaniem wobec niej. Ziemia podlegała szczególnej ochronie, zwłaszcza w okresie wiosennym (czyli wtedy, gdy była płodna) – nie wolno było jej bić, spluwać na nią, ogradzać, wbijać kołków, czy uszkadzać w jakikolwiek sposób. Sama orka była uznawana symbolicznie za akt seksualny wobec ziemi. Na zaoraną ziemię przysięgano i zaklinano, całowano ją, składano jej ofiary (zakopywanie jedzenia, święcone). Stosowano też zabiegi magiczne mające przyczynić się do zwiększenia urodzaju – tarzano się po ziemi, leżąc na niej udawano akt seksualny. W folklorze północnorosyjskim Mokosza-Mokusza przedstawiana jest jako kobieta z wielką głową i długimi rękoma. Zajmuje się strzyżeniem i dozorowaniem owiec oraz przędzeniem lnu. Lud składa jej ofiarę w postaci kłębka wełny pozostawionego obok nożyc.

Chwała Niebiańskiej Bogini Mokoszy, Królowej Nieba i Ziemi, Boskiej Matke, Świętej Rodzicielce...

Zapoznaj sie z naszą ofertą szamb weekend w wellness Ciechocinek